- Jarosław Kaczyński nie zmienia się, jest jeden - powiedział Mariusz Błaszczak, pytany o bardzo spokojny i stonowany styl prowadzenia kampanii wyborczej przez prezesa PiS. Szef klubu PiS jest przekonany o przegranej Platformy w nadchodzącej wyborach. Bo pytanie "Premierze, jak żyć?" zadają mu liczni Polacy.
Według posła PiS, Kaczyński w ogóle się nie zmienia i prezentuje takie same poglądy jak w latach 90-tych, gdy pierwszy raz się z nim zetknął. - Walka z korupcją na przykład - mówił poseł PiS. - Prezes prezentuje nasz program, który powstał w 2009 roku. Ciągle jest ten sam - dodał.
Zarzuty, między innymi byłej posłanki PiS Joanny Kluzik-Rostowskiej, że na potrzebę wyborów prezes PiS przyjmuje maskę spokojnego i życzliwego, podobnie jak to zrobił podczas wyborów prezydenckich, Błaszczak określił jako "interpretacje". Zmiany wizerunkowe Kaczyńskiego podczas walki o fotel prezydenta, według szef klubu PiS, są winą "pewnej grupy ludzi, która wtedy miała pomysłu na kampanię".
Przebudowa na scenie
Błaszczak nie chciał konkretnie powiedzieć z kim PiS chciałby tworzyć koalicję po wyborach. Zdecydowanie odrzucił SLD. W przypadku Platformy stwierdził, iż nie ma mowy o koalicji, póki w tej partii rządzi Donald Tusk. Jednocześnie sugerował, iż PO po przegranych wyborach rozpadnie się i mówił ogólnie o "wartościowych ludziach" którzy w tej partii się znajdują. Na pewno PiS, jeżeli wygra wybory, pierwsze co zrobi to przeprowadzi audyt stanu finansów państwa.
Gilowska ministrem?
Błaszczak oświadczył również, że gdyby po wyborach prof. Zyta Gilowska "zdecydowała się pracować na rzecz naszego kraju, to jest to bardzo oczekiwane" i zasugerował, że mogłaby objąć posadę ministra finansów.
Prezes klubu PiS wyraził niezachwiane przekonanie, że jego partia wybory wygra. - Wszystko wskazuje na to, że PO przegra, bo ludzie pytają "premierze jak żyć?" - powiedział Błaszczak.
Reprezentacja Nergala
Przy okazji polityk PiS skrytykował wszystkie partie, twierdząc, że tylko jego ugrupowanie jest prawdziwą opozycją. PO, PSL, SLD i PJN faktycznie ze sobą współpracują. - Symbolem tej koalicji w telewizji jest Nergal - stwierdził Błaszczak podkreślając, że to właśnie PO, SLD i PSL mają władzę w telewizji publicznej.
Zapewnił również, że jego partia jest otwarta na młodych ludzi, a to że jej wyborcami są starsze kobiety, to "fałszywy stereotyp". Jako przykład poparcia młodych wskazał na szereg młodych działaczek startujących z list PiS do Sejmu. Stwierdził jednak, iż jest mało prawdopodobne, aby któraś z nich po wyborach objęła istotne stanowisko rządowe. - To raczej w dalszej perspektywie, bo to młode panie - powiedział szef klubu PiS.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24