Sekretarz stanu USA John Kerry przyjedzie do Polski i spotka się z Radosławem Sikorskim 5 listopada - potwierdza MSZ. Resort podkreślił również, że Warszawa będzie jedyną europejską stolicą, którą w czasie tej wizyty odwiedzi amerykański sekretarz stanu. O tym, że John Kerry planuje przyjazd do Polski, poinformował jako pierwszy korespondent "Faktów" TVN Marcin Wrona.
"Minister Radosław Sikorski spotka się 5 listopada z przybywającym do Polski sekretarzem stanu USA Johnem Kerrym. Warszawa będzie jedyną stolicą europejską, którą w czasie tej podróży odwiedzi szef amerykańskiej dyplomacji" - czytamy w komunikacie na stronie resortu.
W czasie spotkania Kerry rozmawiać ma z Sikorskim na temat "kierunków rozwoju współpracy dwustronnej między Polską a USA".
Kerry odwiedzi także 32. Bazę Lotnictwa Taktycznego w Łasku, gdzie spotka się z żołnierzami polskimi i amerykańskimi.
Polska jedynym europejskim krajem na trasie Kerry'ego
- Będzie to okazja do poważnych sojuszniczych rozmów na całą paletę spraw bezpieczeństwa europejskiego i sytuacji międzynarodowej - powiedział dziennikarzom szef MSZ, Radosław Sikorski. - Mamy szczególną satysfakcję, że Polska jest jedynym krajem europejskim na trasie podróży sekretarza stanu USA - podkreślił.
Do ostatniego spotkania szefów dyplomacji polskiej i amerykańskiej doszło w czerwcu w czasie wizyty Radosława Sikorskiego w Waszyngtonie.
Amerykański Departament Stanu podaje, że wizyta w Warszawie jest częścią dłuższej podróży Kerry'ego, w czasie której odwiedzi on również Arabię Saudyjską, Izrael, Autonomię Palestyńską, Jordanię, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Algierię i Maroko. Wśród tematów, które mają zostać poruszone w Warszawie, wymieniono m.in. polsko - amerykańską współpracę w dziedzinie obronności i polski wkład w promowanie demokracji i poprawę funkcjonowania NATO. Jak podaje Departament Stanu, sekretarz stanu spotka się również z polskimi przedstawicielami biznesu.
Tematów do rozmów nie zabraknie?
Jak tłumaczył korespondent "Faktów" TVN Marcin Wrona, który jako pierwszy podał informację o wizycie Kerry'ego, tematów do rozmów podczas tej wizyty nie zabraknie. - Na pewno, jeśli będzie w Warszawie, będzie dyskutował ze swoimi polskimi partnerami o aferze podsłuchowej. Ale również o naszych najbliższych wschodnich sąsiadach, o tym co dzieje się na Białorusi i na Ukrainie. Także o Syrii i Iranie, o tych zapalnych rejonach świata. - powiedział Wrona.
Podobnego zdania jest Jacek Stawiski, komentator spraw międzynarodowych w TVN24. Jako pierwszy potencjalny temat rozmów Stawiski wskazuje właśnie aferę podsłuchową, wywołaną informacjami na temat działalności szpiegowskiej wywiadu USA w Europie. Dotychczas żadne doniesienia nie mówiły wprost o Polsce, ale w niektórych informacjach Polska przewijała się jako jeden z bardziej zaufanych "współpracowników" USA. Być może w wykradzionych przez Edwarda Snowdena, ale jeszcze nie ujawnionych dokumentach, są takie, które mogą zaszkodzić Polsce.
Innym tematem, który według Stawiskiego może być motywem przyjazdu Kerry'ego do Polski, jest "kwestia ukraińska". W listopadzie Ukraina może podpisać umowę stowarzyszeniową z UE, co miałoby wielkie znaczenie dla sytuacji w całym regionie. Amerykanie mogą chcieć lepiej zorientować się w sytuacji, bowiem jest nią również żywotnie zainteresowana Rosja.
Kerry może również, w ocenie Stawiskiego, poruszyć podczas rozmów w Polsce temat tarczy antyrakietowej. Jest on bardzo aktualny, bowiem kilka dni temu w Rumunii rozpoczęto budowę pierwszych elementów amerykańskiego systemu. Nie wiadomo jeszcze, kiedy ma się rozpocząć budowa elementów tarczy w polskim Redzikowie.
Inny potencjalny temat rozmów to po prostu kształt relacji polsko-amerykańskich i dyżurny temat wiz dla Polaków jadących do USA. Potencjalnie mogą one zostać zniesione w ramach wielkiej reformy amerykańskiego systemu imigracyjnego, która właśnie się rozpoczyna. Stawiski radzi jednak nie mieć wielkich oczekiwań, bo Polska ma nadal problem z zbyt dużą liczbą odrzuconych wniosków wizowych, co znacznie utrudnia ich całkowite zniesienie.
Trudny czas na wizytę
Jak zaznacza Stawiski, nie wiadomo jeszcze, czy Kerry przyjedzie tylko do Polski, czy będzie to jakaś dłuższa wyprawa po kilku państwach. Każda wizyta szefa dyplomacji USA w Europie właśnie teraz nabiera szczególnego znaczenia w świetle doniesień o inwigilacji przez Amerykanów ich europejskich sojuszników. Stosunki na linii UE-USA jeszcze za czasów Obamy nie były tak napięte.
W zeszłą środę niemiecki rząd poinformował, że amerykańskie służby mogły włamać się do telefonu komórkowego kanclerz Niemiec Angeli Merkel. Szefowa rządu w rozmowie telefonicznej z Obamą poprosiła o wyjaśnienie zarzutów. Jak twierdzą media, telefon Merkel mógł być kontrolowany od 2002 roku.
Nie wiadomo, jaki był zakres ingerencji służb - czy tylko rejestrowały połączenia, czy też nagrywały rozmowy prowadzone przez kanclerz. Nie wiadomo również, czy prezydent Barack Obama wiedział o operacji Agencji Bezpieczeństwa Narodowego (NSA), a jeśli wiedział, to od kiedy.
Informacje o inwigilowaniu Merkel przez amerykańskie służby bardzo zbulwersowały zarówno niemiecką opinię publiczną, jak i polityków wszystkich reprezentowanych w parlamencie partii.
Z kolei włoski tygodnik "Panorama" podał, że NSA podsłuchiwała też Watykan. Według tygodnika istnieją podejrzenia, że podsłuch prowadzono aż do początku marcowego konklawe. Watykański rzecznik ksiądz Federico Lombardi oświadczył, że nic mu o tym nie wiadomo. Zapewnił, że Stolica Apostolska nie jest zaniepokojona tą sprawą.
O podsłuchu na wielką skalę donoszą też media we Francji i Hiszpanii.
Autor: db,kg,mk//gak,mtom / Źródło: "Fakty" TVN, tvn24.pl