Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie tzw. głosowania na cztery ręce z udziałem byłej już posłanki ruchu Kukiz'15 Małgorzaty Zwiercan - dowiedziało się radio RMF FM. Jednocześnie ustaliło, że nie będzie śledztwa w sprawie prowadzenia tamtych obrad przez marszałka Sejmu, Marka Kuchcińskiego.
Chodzi o sejmowe głosowanie z 14 kwietnia, dotyczące wyboru nowego sędziego Trybunału Konstytucyjnego, Zbigniewa Jędrzejewskiego. Poseł Zwiercan zagłosowała wówczas za siebie i za swojego klubowego kolegę, Kornela Morawieckiego, który był nieobecny na sali.
Jak podaje RMF FM, według śledczych fakt głosowania "na cztery ręce" uprawdopodobniła analiza materiałów dowodowych. Chodzi m.in. o nagrania z kamer oraz protokoły i listy obecności posłów.
Śledztwo zostało wszczęte w sprawie poświadczenia nieprawdy w dokumencie. W tym przypadku ma chodzić o elektroniczny nośnik z informacjami zawierającymi wyniki głosowania.
Za popełnienie tego przestępstwa grozi do 5 lat pozbawienia wolności.
Bez śledztwa w sprawie Kuchcińskiego
Jednocześnie rozgłośnia dowiedziała się, że nie będzie śledztwa wobec marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego w związku z zakończeniem przez niego wspomnianego głosowania i nieprzyjęciem przez niego wniosków opozycji o tzw. reasumpcję, czyli jego powtórzenie. Zawiadomienie w tej sprawie złożyła Platforma Obywatelska.
Autor: ts\mtom / Źródło: RMF FM, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24