W środę zebrał się Trybunał Stanu w sprawie immunitetu Małgorzaty Manowskiej. Początek posiedzenia miał burzliwy przebieg. Na sali pojawili się sędziowie, którzy w ocenie zaledwie kilku sędziów Trybunału - zostali wyłączeni ze sprawy. Zainteresowani i prokuratura, która zgłosiła wniosek o uchylenie immunitetu, nie zgadzali się z tym.
Między sędziami doszło do ostrej wymiany zdań, której towarzyszyły podniesiony głos czy uderzenia otwartą dłonią w stół. W scysji słownej uczestniczył prowadzący obrady i wiceprezes Trybunału Piotr Andrzejewski (były senator PiS, członek trzyosobowego składu, który decydował o wyłączeniu sędziów).
W pewnej chwili Andrzejewski zdecydował o przerwie w obradach, wychodząc z sali za krzesłami pozostałych członków w kierunku wyjścia, pchnął krzesło sędziego Marcina Radwana-Röhrenschefa.
Rzecznik dyscyplinarny adwokatury, adwokat Ewa Krasowska skierowała do rzecznika dyscyplinarnego izby adwokackiej w Warszawie polecenie wszczęcia czynności sprawdzających wobec Andrzejewskiego. Jak czytamy w komunikacie Naczelnej Rady Adwokackiej, ma to związek z zajściem w trakcie obrad Trybunału Stanu.
Do pisma dołączono nagranie z obrad
Adwokat Ewa Krasowska skierowała polecenie na podstawie regulaminu działania rzeczników dyscyplinarnych, który wskazuje kompetencje w tym zakresie.
"Do pisma załączono nagranie z posiedzenia Trybunału Stanu, które stanowi materiał dowodowy wstępnie analizowany przez organy dyscyplinarne" - czytamy w komunikacie Naczelnej Rady Adwokackiej.
NRA podkreśla, że postępowanie sprawdzające jest pierwszym etapem postępowania dyscyplinarnego i ma na celu ustalić, czy istnieją podstawy do wszczęcia dalszego dochodzenia dyscyplinarnego.
Teraz rzecznik dyscyplinarny warszawskiej izby adwokackiej oceni, czy zachowanie Andrzejewskiego podczas posiedzenia mogło stanowić naruszenie zasad etyki adwokackiej, w szczególności następujących zapisów:
- adwokat odpowiada dyscyplinarnie za uchybienia etyce adwokackiej lub naruszenie godności zawodu nie tylko w działalności zawodowej, ale również w życiu publicznym i prywatnym (Art. 4);
- naruszeniem godności zawodu jest każde zachowanie, które może poniżyć adwokata w opinii publicznej lub podważyć zaufanie do zawodu (Art. 1 ust. 2).
Żurek: zachowywał się w sposób niezrównoważony
Do sprawy odniósł się minister sprawiedliwości Waldemar Żurek. - Cały kraj patrzył na człowieka, który zachowywał się w sposób niezrównoważony, który właściwie przewracał krzesło swojego kolegi z Trybunału Stanu, więc jestem zbulwersowany - powiedział.
Dodał, że jest tą sytuacją "zawstydzony". - W Trybunale Stanu w sali, która mieści się w budynku Sądu Najwyższego, która zawsze była dla nas takim miejscem, my to nazywamy świątynią wymiaru sprawiedliwości, bo tam zasiadali najlepsi prawnicy z najlepszych, mieliśmy gorszące obrazy, gorszące sceny - mówił szef resortu.
Żurek zaapelował, aby do takich instytucji "nie wybierać osób z klucza partyjnego". - Osoba, która się tak źle zachowywała, blokowała możliwość rozprawy, która miała doprowadzić do uchylenia immunitetu pani Manowskiej - przypomniał minister.
Pod koniec sierpnia Trybunał Stanu w trzyosobowym składzie zadecydował o wyłączeniu 12 sędziów ze sprawy o uchylenie immunitetu pierwszej prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Manowskiej. Wniosek o uchylenie immunitetu złożyła Prokuratura Krajowa, chcąc postawić Manowskiej trzy zarzuty karne.
Autorka/Autor: os/akw
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24