Wielu obserwatorów działalności PiS-u zwracało uwagę, że dla Jarosława Kaczyńskiego partia jest wszystkim, jego światem. A więc z całą pewnością nie było realne to, że tę partię odda - stwierdził w "Faktach po Faktach" doktor habilitowany Aleksander Hall, działacz opozycji w PRL, komentując zapowiedź Kaczyńskiego o kandydowaniu na fotel prezesa partii w 2025 roku. - Fantastyczną rzeczą była ta przemiana, że jesteśmy na "tak", kiedy cały czas byliśmy na "nie" - mówiła Małgorzata Niezabitowska, była rzecznik rządu Tadeusza Mazowieckiego, odnosząc się do sobotniej wypowiedzi Kaczyńskiego na konwencji PiS. - My już wiemy, że to jest tylko wilk, który się ubrał w owczą skórę - dodała.
W wywiadzie dla tygodnika "Sieci", który ukaże się w najbliższy poniedziałek, prezes PiS Jarosław Kaczyński powiedział, że jego partia jest dziś bardziej zjednoczona, silniejsza i lepiej przygotowana do "dalszej walki" niż sądzą ich przeciwnicy. Przyznał jednocześnie, że jest to "trudny moment". Zaznaczył, że jego obóz polityczny "potrzebuje teraz jedności, zdecydowanego przywództwa, szybkiego przejścia do ofensywy".
- Dlatego zmieniłem swoje polityczne plany. Wcześniej oceniałem, że kierowanie partią do 2025 roku wystarczy. (...) Dziś jasno mówię: zgłoszę swoją kandydaturę na prezesa Prawa i Sprawiedliwości i poproszę o wybór na kolejną kadencję. Oczywiście to delegaci zdecydują, ja uczynię wszystko, by ich przekonać do takiego wyboru - powiedział.
Niezabitowska: ważne, by przyjrzeć się temu, co szykują ci za plecami
Decyzję prezesa PiS komentowali goście "Faktów po Faktach". Małgorzata Niezabitowska, była rzecznik rządu Tadeusza Mazowieckiego, była dziennikarka "Tygodnika Solidarność" została zapytana o to, czy Kaczyński nie deklarując wcześniej ponownego ubiegania się o fotel prezesa partii, chciał sprawdzić kto będzie chciał zająć jego miejsce. - Na pewno jest bardzo ważne w tym wypadku, by przyjrzeć się temu, co szykują ci za plecami - odpowiedziała.
Jarosław Kaczyński podczas sobotniej konwencji samorządowej PiS mówił: - Polska potrzebuje być na "tak". My wszyscy powinniśmy być na "tak". - My musimy być na "tak" dla inwestycji, na "tak" dla rozbudowy tego wszystkiego, co zostało już podjęte. Na "tak" dla różnego rodzaju innowacji, na "tak" przede wszystkim dla rozwoju - kontynuował Kaczyński.
- Dla mnie zupełnie fantastyczną rzeczą była ta przemiana, że jesteśmy na "tak", kiedy cały czas byliśmy na "nie" i to z dziesięcioma wykrzyknikami. Jeżeli chodzi o narrację PiS-u, a Kaczyńskiego w szczególności, to była narracja niezwykle od dłuższego czasu agresywna, niezwykle negatywna - komentowała Niezabitowska.
- My już wiemy, że to jest tylko wilk, który się ubrał w owczą skórę - oceniła. - Uważam, że w miarę jak rządowi się zacznie naprawdę już udawać w pełni realizacja jego programu, to ludzie zaczną odchodzić od PiS-u, zwłaszcza jeśli będzie to dalej partia, która będzie stosowała tak bardzo radykalne i agresywne stanowisko. Więc w tym sensie myślę, że Kaczyński nie wytrzyma długo w tej owczej skórze i że zęby wilka się za chwilę ukażą - kontynuowała.
Hall: to będzie jednak opozycja radykalna i nieodpowiedzialna
Jak stwierdził doktor habilitowany Aleksander Hall, "było dla mnie oczywiste, że Jarosław Kaczyński pozostanie na czele partii". - To jest osobowość, człowiek, który żyje przede wszystkim polityką. I wielu obserwatorów działalności PiS-u zwracało uwagę, że dla niego partia jest wszystkim, jego światem. A więc z całą pewnością nie było realne to, że tę partię odda - mówił.
- Tym bardziej, że spowodowałoby to różnice zdań, rywalizację frakcji - dodał działacz opozycji w PRL i minister w rządzie Tadeusza Mazowieckiego. - Uważam, że to jest zła wiadomość. To jest zła wiadomość dla Polski, dlatego że Jarosław Kaczyński nie zmieni swojej metody prowadzenia polityki, nie zmieni swojej osobowości i to będzie kurs, niezależnie od tego, że dzisiaj padły te słowa o byciu na "tak", że to będzie jednak opozycja radykalna i nieodpowiedzialna - ocenił Hall. - To będzie kontynuacja dotychczasowego kursu, a to nie był dobry kurs - powiedział.
Niezabitowska: są wielkie oczekiwania społeczne, które są zrozumiałe
Była rzecznika rządu Tadeusza Mazowieckiego Małgorzata Niezabitowska komentowała także pierwsze miesiące funkcjonowania rządu Donalda Tuska. - Mnie się nasuwa właściwie od początku istnienia tego rządu i w trakcie jego działania przez te dwa i pół miesiąca takie podobieństwo do sytuacji naszego rządu. Oczywiście przy wszystkich różnicach - mówiła.
- Myśmy obejmowali władzę po 45 latach komunizmu w sytuacji autentycznej, absolutnej katastrofy gospodarczej, ruiny kraju. Oczywiście sytuacja teraz jest o wiele lepsza. Niemniej przed oboma rządami stanął ogrom zadań, które należało wykonać w miarę szybko. Właściwie na wszystkich polach - kontynuowała.
- Są te wielkie oczekiwania społeczne, które są zresztą zrozumiałe. Wielka nadzieja najpierw i oczekiwania społeczne, ale też pewna niecierpliwość i parcie na to, żeby działo się wszystko jak najszybciej. A wynika to z tego, i wtedy wynikało i teraz wynika, że po prostu większość ludzi nie wie i nie rozumie, że jak się obejmuje władzę w rządzie, to się nie obejmuje władzy absolutnej - dodała.
Hall: ta zmiana była konieczna
Jak stwierdził Aleksander Hall, zmiana władzy w Polsce "była konieczna". - Ona była konieczna dlatego, że rządy Prawa i Sprawiedliwości przynosiły destrukcję struktur politycznych, praworządności, psuły stosunki Polski z partnerami i sojusznikami. Natomiast na razie można powiedzieć z całą pewnością, że dokonała się istotna zmiana w polityce zagranicznej i europejskiej - mówił.
- Skutkiem tej zmiany jest odblokowanie środków z KPO. Rozpoczął się moim zdaniem przeprowadzany w sposób ostrożny, ale uważam, że to jest słuszny proces odbudowywania państwa praworządnego. Minister (sprawiedliwości - red.) Adam Bodnar postępuje tutaj rozważnie i z całą pewnością zgodnie z prawem - kontynuował Hall.
- No i trzecia kwestia to jest zmiana, czy usunięcie funkcjonariuszy Prawa i Sprawiedliwości z mediów publicznych. Ta operacja odbywała się w innym stylu. Początek nie był moim zdaniem najlepszy, ale jesteśmy w toku tego procesu - dodał.
Źródło: TVN24