Wnioski do sejmowej komisji etyki poselskiej w sprawie ukarania Jarosława Kaczyńskiego za jego słowa o osobach transpłciowych "nie będą procedowane". Dwa wnioski zostały złożone przez posłanki Lewicy. "To pokazuje, kto godzi się na odbieranie godności osobom" - skomentowała szefowa komisji etyki.
Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński pod koniec czerwca w trakcie weekendowych spotkań z mieszkańcami Włocławka i Grudziądza wypowiadał się na temat społeczności LGBT.
- Ktoś się może z nami nie zgadzać, ma lewicowe poglądy, uważa, że każdy z nas może w pewnym momencie powiedzieć, że teraz, do tej pory, do godziny wpół do szóstej, byłem mężczyzną, a teraz jestem kobietą. No bo przecież lewica uważa, że tak powinno być - mówił we Włocławku. - Można mieć takie poglądy, dziwne, ja bym to badał - dodał.
- Wyobraźmy sobie, że ktoś z panów tutaj siedzących przychodzi w pewnym momencie do swojej pracy i mówi: "Proszę państwa, ja nie jestem Władysław, ja jestem Zosia". No i według tego, co nam zalecają z Zachodu, wszyscy powinni się temu podporządkować, bo inaczej się urażą. A dlaczego jestem Zosia? No bo... może jutro będę z powrotem Władysławem, ale dzisiaj jestem Zosia - mówił z kolei prezes PiS w Grudziądzu, dodając: - My się musimy obronić przed szaleństwem, musimy obronić rodzinę składającą się z kobiety i mężczyzny i oczywiście, daj Boże, dzieci.
- Kaczyński rozpoczyna kolejną nagonkę, szuka kolejnych kozłów ofiarnych. Nie radzi sobie z szalejącymi cenami, nie radzi sobie z kredytami, które dotykają miliony Polek i Polaków, nie radzi sobie z zadłużeniem państwa, nie radzi sobie z własną partią - wymieniał. - Więc oczywiście, w tradycyjny sposób i po raz kolejny rozpoczyna nagonkę na kolejną grupę społeczną - komentował te słowa 27 czerwca europoseł Lewicy Robert Biedroń.
Polityk zapowiedział wtedy wniosek swojego ugrupowania do komisji etyki poselskiej w sprawie słów Kaczyńskiego. - Za takie słowa trzeba ponieść odpowiedzialność. Muszą być konsekwencje, nie można tego tolerować, nie można przechodzić obojętnie obok kolejnej kampanii Kaczyńskiego, którą próbuje rozpętać w Polsce - argumentował w Sejmie.
Wnioski "nie będą procedowane"
W środę przewodnicząca komisji etyki poselskiej Monika Falej (Lewica) poinformowała, że wnioski posłanek Lewicy Katarzyny Kotuli oraz Anity Kucharskiej-Dziedzic w sprawie ukarania szefa PiS za jego słowa o społeczności LGBT "nie będą procedowane".
"To pokazuje, kto godzi się na odbieranie godności osobom. Kto godzi się na szydzenie, poniżanie" - skomentowała posłanka. Dodała, że "za" rozpatrzeniem wniosków był poseł Koalicji Obywatelskiej oraz ona sama. W komisji zasiada także przedstawiciel PiS oraz Koalicji Polskiej - PSL.
Jarosław Kaczyński podobnie wypowiadał się przed wyborami parlamentarnymi trzy lata temu, które odbyły się 13 października 2019 roku.
Kaczyński 9 marca 2019 roku: nasi przeciwnicy atakują rodziny, atakują nawet dzieci Kaczyński 14 września 2019 roku: trwa atak na polską rodzinę Kaczyński 21 września 2019 roku: rodzina nie może się składać z dwóch tatusiów, ani dwóch mamuś
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: twitter.com/FalejMonika