Nowe obostrzenia są konieczne i moim zdaniem na obecnych się rzecz nie skończy - powiedział w "Kropce nad i" wicepremier, minister rozwoju, pracy i technologii Jarosław Gowin. Dodał, że kategorycznie wyklucza jakikolwiek lockdown.
We wtorek w ogrodach Pałacu Prezydenckiego odbyła się uroczystość zaprzysiężenia nowych ministrów rządu Mateusza Morawieckiego, z wyjątkiem nowego szefa resortu edukacji i nauki Przemysława Czarnka, który jest zakażony koronawirusem. Nominację na stanowisko wicepremiera, ministra rozwoju, pracy i technologii odebrał prezes Porozumienia Jarosław Gowin. We wtorek wieczorem był gościem "Kropki nad i" w TVN24.
Jarosław Gowin odpowiada Piotrowi Dudzie
Przewodniczący NSZZ "Solidarność" Piotr Duda, komentując w ubiegłym tygodniu nominację Gowina między innymi na stanowisko ministra pracy mówił, że "dzisiaj ten, który w Platformie (Obywatelskiej) działał i dołożył się do tych umów śmieciowych, dołożył rękę do podwyższenia wieku emerytalnego, jemu oddaje się tę pracę". - Powiem po związkowemu: to jest tak, jakby napluto komuś w twarz, i Prawo i Sprawiedliwość zrobiło to Solidarności - ocenił Duda.
Jarosław Gowin został poproszony w "Kropce nad i" w TVN24 o komentarz do tych słów. Podkreślił, że "był człowiekiem Solidarności, kiedy wymagało to o wiele więcej odwagi". Dodał, że był w związku w latach 80. jako młody asystent i był "tym jawnym przedstawicielem Solidarności". - W uczelnianym komitecie Solidarności byłem tym, który ściągał na siebie uwagę i działania Służby Bezpieczeństwa - wspominał.
- Jako wicepremier zrobię wszystko, żeby nie było niczyjego dyktatu. Ani dyktatu związków zawodowych, ani dyktatu pracowników. Moim obowiązkiem jako ministra rozwoju i pracy jest ochrona bezpiecznych miejsc pracy dla Polaków - podkreślił.
Gowin: kategorycznie wykluczam jakikolwiek lockdown
Gowin odniósł się również do sytuacji związanej z pandemią COVID-19 w Polsce.
Mówił, że codziennie odbywa się posiedzenie rządowego centrum zarządzania kryzysem. Ocenił, że nowe obostrzenia są konieczne i jak dodał, jego zdaniem na obecnych się rzecz nie skończy. Podkreślił jednak, że "jako minister odpowiedzialny za gospodarkę wyklucza jakikolwiek lockdown".
Gowin powiedział, że ministrem, który powinien ogłaszać obostrzenia jest minister zdrowia.
Ocenił, że w tej chwili najistotniejszymi problemami są walka z epidemią i jej skutkami gospodarczymi. - A te skutki gospodarcze są dopiero przed nami - dodał.
Podkreślił, że dlatego powstał resort ministerstwo rozwoju, pracy oraz technologii. Jego zdaniem, "to struktura skrojona na czasy wielkich historycznych wyzwań, przed jakimi stoi polskie społeczeństwo oraz cały świat".
Gowin: zostałem poddany testowi na obecność koronawirusa
Gowin poinformował, że w poniedziałek został poddany testowi na obecność koronawirusa. - Uważam, że tak powinno zachowywać się odpowiedzialne państwo, ponieważ dzisiaj stawałem twarzą w twarz z prezydentem Polski - mówił wicepremier. - W tej sytuacji testy były obowiązkiem, wyrazem elementarnej odpowiedzialności - dodał Gowin. - Wieczorem zostaliśmy wezwani w nadzwyczajnej sytuacji po to, żeby poddać się testowi - mówił. Gowin dodał, że ministrowie zostali wezwani przez "odpowiednie służby państwowe".
W poniedziałek rano Przemysław Czarnek, który ma zostać nowym ministrem edukacji i nauki poinformował, że wykryto u niego koronawirusa. Po tej informacji inspektor sanitarny przeprowadził postępowanie epidemiologiczne, które miało na celu wskazanie osób narażonych na zakażenie i wyznaczył osoby do ewentualnej kwarantanny i badań.
Gowin: z ministrem Czarnkiem znajdujemy się trochę na przeciwległych biegunach
Odnosząc się do nominacji Czarnka na ministra edukacji i nauki, Gowin powiedział, że "ministra ocenia się nie po jego wypowiedziach, zwłaszcza wcześniejszych, tylko po działaniach". - Poczekajmy na pierwsze działania pana ministra Czarnka - dodał.
Przyznał też, że "nie jest żadną tajemnicą, że w obrębie Zjednoczonej Prawicy znajdujemy się z panem ministrem Czarnkiem trochę na przeciwległych biegunach". - On po tej prawej stronie, a ja zdecydowanie bliżej centrum - powiedział Gowin.
Ocenił również, że "uczelnie są autonomiczne i żaden polityk z żadnej partii nie jest w stanie temu zagrozić". - Jestem spokojny o wolność akademicką w Polsce, natomiast pan minister Czarnek, tak jak ja i inni ministrowie, będzie rozliczany przez Polaków za konkretne efekty swojej działalności - mówił.
"Być może spotkamy się wraz z Prawem i Sprawiedliwością gdzieś w połowie drogi"
Gowin pytany był także w "Kropce nad i" o nowelę ustawy o ochronie zwierząt. Z harmonogramu prac Senatu wynika, że w tym tygodniu senackie komisje ustawodawcza i rolnictwa będą kontynuować prace nad nowelą o ochronie zwierząt. Podczas wrześniowego posiedzenia komisji rolnictwa senatorowie PiS zapowiedzieli poprawki do noweli, w tym dotyczące usunięcia ograniczenia uboju rytualnego. Senatorowie z komisji ustawodawczej zapowiedzieli poprawki dotyczące między innymi odszkodowań dla branży futrzarskiej i mięsnej.
Minister pracy, rozwoju i technologii powiedział, że jest przeciwnikiem zakazu uboju rytualnego. - Jestem przeciwny temu jako osoba odpowiedzialna za rozwój polskiej gospodarki, ale polityka wymaga kompromisów. Zobaczymy, jakie poprawki wyjdą z Senatu - powiedział lider Porozumienia.
- Uważam, że powinien być zlikwidowany zakaz uboju rytualnego. Co do hodowli zwierząt futerkowych, to jest branża, która nie budzi mojej najmniejszej sympatii, ale także tutaj trzeba wprowadzić w moim przekonaniu vacatio legis - dodał.
Gowin zastrzegł, że są to postulaty "najdalej idące". - Być może spotkamy się wraz z Prawem i Sprawiedliwością gdzieś w połowie drogi - ocenił.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24