- Nigdy nie dołączamy do tych, którzy z łatwością "huzia na Józia" rzucają się na każdego, który został pomówiony. Pierwszy krok należy przede wszystkim do Jana Burego, czekamy na jego decyzję - mówił w sobotę podczas konferencji prasowej prezes PSL Janusz Piechociński.
W sobotę odbywała się konwencja wyborcza PSL, która zatwierdzała listy wyborcze tej partii, ułożone w ostatnich tygodniach przez wojewódzkie władze Stronnictwa. PSL poinformowało, że domknięta nie została jedna z list - rzeszowska, z której zwykle startuje przewodniczący klubu parlamentarnego PSL Jan Bury. Ma to związek z oskarżeniami pod adresem jego i prezesa NIK Krzysztofa Kwiatkowskiego o nieprawidłowości przy konkursach na stanowiska w delegaturach NIK.
Podczas konferencji prasowej odniósł się do tego prezes PSL, wicepremier Janusz Piechociński.
- Dzisiaj zdjęliśmy z procedowania jeden jedyny okręg wyborczy - rzeszowski. Jan Bury zadeklarował publicznie, że zapozna się ze stanem sprawy i wtedy złoży stosowne oświadczenie - powiedział Piechociński.
- Zwracam uwagę, że to, co się wydarzyło, jest dla nas zaskakujące. Nie znamy akt prokuratury, ale traktujemy je z należytą powagą. Nigdy nie dołączamy do tych, którzy z łatwością "huzia na Józia" rzucają się na każdego, który został pomówiony. Pierwszy krok należy przede wszystkim do Jana Burego, czekamy na jego decyzję - podkreślił prezes ludowców.
Pytany o to, czy szef klubu PSL zrzeknie się immunitetu, tak jak prezes NIK, Piechociński odpowiedział, że Jan Bury "to dojrzały parlamentarzysta i wie, co się robi w takiej sprawie". Zaapelował także o ostrożność, gdyż w przeszłości zdarzały się oskarżenia, które okazały się później nieprawdziwe.
"PSL będzie prowadzić kampanię pozytywną"
Piechociński zapowiedział, że Polskie Stronnictwo Ludowe będzie prowadzić czystą kampanię parlamentarną i nie atakuje innych partii politycznych. - PSL będzie prowadzić kampanię pozytywną. Będziemy prowadzić naszą kampanię z szacunkiem do naszych kontrkandydatów - przekonywał prezes ludowców.
- W stosunku do wszystkich rywali w walce o głosy stosujemy prostą zasadę: jeśli nie możecie nic dobrego powiedzieć o sobie i swojej dotychczasowej działalności, to przynajmniej nie mówcie tylko złego o rywalach i przeciwnikach. PSL jest inne, wiemy, że jest dzień po wyborach - podkreślał.
Autor: kło//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24