Premier powołał byłego wiceministra zdrowia, odpowiedzialnego za kontrowersyjny kontrakt na zakup respiratorów, do Rady do Spraw Cyfryzacji. Cieszyński będzie pełnił funkcję wiceprzewodniczącego Rady przez dwuletnią kadencję.
Nowy skład Rady pojawił się na stronach Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. O ile nie zmienił się przewodniczący, którym pozostaje Józef Orzeł, to w składzie pojawiły się nowe nazwiska. Wśród nich właśnie Janusza Cieszyńskiego, który zaledwie w sierpniu ubiegłego roku odszedł z rządu. Od tamtej pory pracuje w ratuszu w Chełmie, gdzie jest wiceprezydentem.
Finalizacja e-recept
- Rada to ciało, które doradza premierowi, jak informatyzować państwo. Janusz Cieszyński ma duże doświadczenie, zajmował się przecież informatyzacją służby zdrowia - usłyszeliśmy od jednego ze współpracowników premiera Mateusza Morawieckiego.
Przypomnijmy, że Cieszyński pełnił funkcję wiceministra zdrowia od 2018 roku. Właśnie wtedy nadzorował pion informatyzacji resortu.
O swojej dymisji - w sierpniu 2020 roku - poinformował sam, poprzez profil na Facebooku. Napisał wtedy, że rezygnacja była "kilkukrotnie już odkładana, ale dzięki temu też dobrze przemyślana". Dodał, że "całościową ocenę" swoich dokonań w resorcie pozostawia innym osobom. A z sukcesów wymienił finalizację wieloletnich prac - rozpoczętych za rządów koalicji PO-PSL - nad platformą informatyczną P1, która umożliwiła wystawianie e-recept lekarzom.
Prokuratorskie śledztwa
Po wybuchu epidemii, jako wiceminister zdrowia, był odpowiedzialny za organizację zakupów. W tym za jeden z najbardziej kontrowersyjnych, czyli transakcję zawartą z handlarzem bronią z niewielkiej firmy E&K. Zamówił w tej spółce, bez żadnego doświadczenia w handlu sprzętem medycznym, dostawę 1241 respiratorów. Przedsiębiorca natychmiast otrzymał zaliczkę na swoje zakupy, sięgającą 150 milionów złotych.
Respiratory do dziś nie trafiły do polskich szpitali, a Prokuratoria Generalna walczy w sądach o zwrot zaliczki od spółki E&K wraz z odsetkami oraz o zapłatę kar umownych.
W prokuraturze trwa z kolei śledztwo, które dotyczy także wcześniejszej transakcji resortu zdrowia. Chodzi o kupno od instruktora narciarstwa zaprzyjaźnionego z ówczesnym ministrem Łukaszem Szumowskim partii maseczek. Kontrowersyjny był także zakup samych testów, co opisaliśmy na łamach tvn24.pl, od innego znajomego ministra zdrowia. Również w tej sprawie prokuratura wszczęła śledztwo, jednak do dziś żadna ze spraw nie została przez śledczych sfinalizowana.
Źródło: tvn24.pl