My, senatorowie, mamy obowiązek wobec nowego pokolenia odpowiedzieć, czy symbolem Polski będzie drelich, czy biała róża - stwierdził podczas senackiej debaty nad ustawą o Sądzie Najwyższym Jan Rulewski. Senator PO uczestniczy w obradach ubrany w strój więzienny. Przemawiając, skorzystał nawet z metalowego kubka, jakich używają osadzeni. Jako sprawozdawca mniejszości komisji wystąpił o odrzucenie ustawy o Sądzie Najwyższym.
Rulewski jako sprawozdawca mniejszości senackiej komisji podkreślił, że w imieniu senatorów PO ma obowiązek przedstawić wniosek o odrzucenie ustawy o Sądzie Najwyższym. - Jest to wniosek mniejszości, ale jest to wniosek setek tysięcy ludzi w Polsce, którzy ten wniosek wspierali. Jest to też wniosek setek profesorów, pracowników działu legislacyjnego, rzeczników. Jest to też wniosek ludzi życzliwych w Europie, którzy pragną, aby już nigdy na Odrze nie były słupy graniczne - wyliczał senator PO.
"Polska powoli, ale systematycznie zamienia się w zakład karny"
- Twierdzimy, że Polska powoli, ale systematycznie zmienia się w zakład karny. Nie muszę przypominać, zwłaszcza senatorowi Mamątowowi, że wprowadzenie stanu wojennego zaczęło się od zawieszenia prawa, a później mówiono, że to jest surowe prawo, ale prawo. A skończyło się po 10 latach, kiedy normalne prawo, odezwało się po swoje prawo - podkreślił Rulewski.
- W lutym po wprowadzeniu stanu wojennego generał Jaruzelski dał podwyżki nauczycielom, chłopom podniósł ceny skupu, a skończyło się jak zawsze - zauważył senator, były antykomunistyczny opozycjonista z czasów PRL.
- Zakład karny to dzisiaj przede wszystkim szalejący prokurator, który zwie się ministrem sprawiedliwości. Postać Polski dzisiaj to nie Temida, to prokurator Ziobro. To osoba, która nie wiadomo, kim jest, skąd się wzięła i jaką pełni funkcję. Postać Polski to kordony, dywizje policjantów, które nie pozwalają przemówić wszystkim, którzy mają prawo głosu. Postać Polski to polowania z nagonką w publicznej telewizji - ocenił Rulewski.
- Postać Polski to, co mi powiedziała pewna pani sąsiadka: "Janek, czy ty się nie boisz?". Polską rządzi prokurator i strach - dodał.
"Jak będziecie lojalni", "jak będziecie donosić"
- Te ustawy są zakodowane przede wszystkim na strach. Na to, żeby pozbawić ludzi ich autonomii. Żeby się bali, żeby byli tchórzami - komentował senator. - Cóż w nich widzimy? Widzimy w nich ministra, który nawet wypchnął swojego kolegę prezydenta z panowania nad regułami gry w Sądzie Najwyższym. Widzimy w nich kosiarkę, która wszystkich sędziów ma wyciąć ze składu Sądu Najwyższego - stwierdził.
- Przepraszam, daje wybór, trzy wybory tym sędziom daje. Pierwszy - jak będziecie lojalni, to może was ujmiemy w nowym składzie. Drugi - jak będziecie donosić, to chyba będziecie w naszym składzie. Trzeci wybór - ludzi, którzy dzisiaj nie wiedzą, jak się zachować, mimo że przez tyle lat darzyliśmy ich zaufaniem - wyliczał.
"Możecie uznać, że Tusk to nie jest Polak"
- Pierwszy artykuł konstytucji mówi wprost - Rzeczpospolita Polska jest dobrem wspólnym wszystkich obywateli. Czy wczoraj podczas tych demonstracji ta Rzeczpospolita w rozumieniu władz była dobrem wspólnym dla wszystkich? Czy podejmujecie się państwo dialogu, czy wystawiacie kordony policjantów i stalowe zapory? - zwracał się do polityków Prawa i Sprawiedliwości.
- Możecie uznać, że Tusk to nie jest Polak i nie wpuścić go do kraju, ale co zrobicie z tymi setkami tysięcy? Umieścicie ich na listach proskrypcyjnych? Czy to jest perspektywa dla nowego pokolenia, pokolenia ludzi z różą? My, senatorowie, mamy obowiązek wobec tego nowego pokolenia odpowiedzieć, czy symbolem Polski będzie drelich, czy biała róża - zaznaczył.
Senator Jan Rulewski przyszedł na obrady Senatu w więziennym drelichu. - To jest strój jak najbardziej adekwatny do tego, co się dzieje w Polsce - skomentował. - My, którzy możemy tu mówić, chcemy, żeby ktoś inny ten strój nosił - dodał. Senator miał też ze sobą białą różę, a na mównicy, kiedy zaczął przemawiać, postawił blaszany kubek.
Autor: bpm//now / Źródło: tvn24