W swoich partiach nie należą do najbogatszych. O niektórych można by powiedzieć, że nic nie mają. Mowa o liderach czterech najważniejszych partii w polskim parlamencie - Donaldzie Tusku, Waldemarze Pawlaku, Leszku Millerze i Jarosławie Kaczyńskim.
W sejmowych ławach to oni rozgrywają najważniejsze pojedynki. Pod względem finansowym liderom PO, PiS, SLD czy PSL jest jednak daleko do tych, którzy zarabiają najwięcej. - Pewnie dlatego, że liderzy oddali się polityce w całości - ocenia Jacek Protasiewicz z PO.
Za mało - źle. Za dużo - też niedobrze
Leszek Miller uważa, że uprawianie polityki wcale nie jest szczególnie opłacalnym zajęciem. - Dlatego, że o wiele więcej zarabia się zwłaszcza w sektorze finansowym, ale także w showbiznesie - wymienia przewodniczący Sojuszu. Jacek Płochocień z magazynu "Forbes" tłumaczy, że społeczeństwu zapewne nie podobałoby się, gdyby liderzy partii byli bardzo majętni. Ale też niedobrze by było, gdyby byli jacyś wyjątkowo biedni, zaznacza.
Premier w kryzysie bogatszy od Polaka
Premier Donald Tusk do biednych więc nie należy. Każdego miesiąca, z tytułu sprawowanej funkcji, wpływa na jego konto ok. 13 tys. zł. Do tego ponad 2 tys. poselskiej diety.
Z ostatniego oświadczenia majątkowego Donalda Tuska wynika, że jest z żoną współwłaścicielem dwóch mieszkań kupionych na kredyt o łącznej wartości ok. 800 tys. zł, pięcioletniego samochodu i działki letniskowej kosztującej ok. 150 tys. zł. W porównaniu ze wcześniejszym rozliczeniem premiera niemal nic się nie zmieniło.
Szef polskiego rządu wypada jednak dość skromnie w porównaniu z premierem pogrążonej w kryzysie Grecji, bo tam premier zarabia 30 tys. zł. Waldemar Pawlak, według złożonego oświadczenia, nie ma na własność mieszkania. Ma za to dwa samochody. Wicepremier posiada także gospodarstwo rolne o powierzchni 27 ha. W porównaniu z poprzednim oświadczeniem szef ludowców wręcz zubożał.
Biedny jak Jarosław Kaczyński Leszek Miller, już jako emeryt, otrzymuje co miesiąc wypłatę w wys. 3,5 tys. zł. - Nie mogę się skarżyć, bo większość Polaków ma jeszcze niższą emeryturę - wyznał lider SLD. Faktycznie Miller skarżyć się nie może, bo do wspomnianej kwoty należy jeszcze doliczyć blisko 10 tys. zł. poselskiej pensji. Oprócz tego szef Sojuszu ma jeszcze dom i mieszkanie o łącznej wartości ok. 2 mln. zł i nowy samochód. O najważniejszej osobie polskiej opozycji - Jarosławie Kaczyńskim - można by powiedzieć, że nie ma nic. Udział w rodzinnym domu sprzedał za 200 tys. zł. Były premier nie posiada więc ani mieszkania, ani samochodu. - Kieruje się chyba zasadą: bądź oszczędny, żebyś mógł być hojnym - zgaduje Tadeusz Cymański z SP.
Autor: ktom / Źródło: tvn24