Wśród kierownictwa PiS była dyskusja o wypowiedzi Michała Dworczyka, ale nie będę o tym mówił publicznie, bo dyskusje na gremiach partyjnych powinny pozostać w tych gremiach - powiedział w TVN24 Jacek Sasin. Odniósł się w ten sposób do krytycznej opinii Dworczyka o propozycji połączenia PiS i Suwerennej Polski. Były wicepremier odniósł się też do wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego, który stwierdził, że wspierałby powstanie "Rady Stanu dysponującej własną siłą". - To były pewne przemyślenia na gorąco - ocenił.
Pod koniec sierpnia prezes PiS Jarosław Kaczyński wypowiadał się o planach połączenia Prawa i Sprawiedliwości i Suwerennej Polski. Jednak nie wszyscy w PiS chcą połączenia dwóch ugrupowań, przeciwny jest m.in. europoseł PiS Michał Dworczyk, były szef KPRM i zaufany człowiek Mateusza Morawieckiego. W ubiegłym tygodniu w TVN24 powiedział, że jest przeciwnikiem takiego rozwiązania i ostro skrytykował Zbigniewa Ziobrę.
Wśród kierownictwa Prawa i Sprawiedliwości miała się odbyć dyskusja o ewentualnych konsekwencjach wobec Dworczyka. Jacek Sasin był pytany we wtorek w "Rozmowie Piaseckiego", czy był za zawieszeniem Dworczyka, czy wyrzucenia go z partii.
- Skąd takie pytanie? Na ten temat publicznie nie mówię i nie będę mówił, bo dyskusje na gremiach partyjnych powinny pozostać w tych gremiach. To jest taka dobra zasada. Nie po to obradujemy i rozmawiamy w pewnym zamkniętym gronie, żeby o tym potem publicznie opowiadać - stwierdził.
Przyznał, że na spotkaniu "była dyskusja na temat wypowiedzi" Dworczyka. - Mówiłem to od razu po tym, kiedy ta wypowiedź zaistniała, że była ona niepotrzebna. Niepotrzebnie generowała pewne napięcia, dodatkowe napięcia, podgrzewała atmosferę. Nie jest czas na to, aby w tej chwili to robić. Trzeba się jednoczyć - podkreślał.
Sasin: włos z głowy Dworczykowi nie spadł
Sasin zaznaczył, że Dworczyk "oczywiście ma prawo mówić" i "przecież włos z głowy Michałowi Dworczykowi nie spadł".
- Ale też mam prawo ja i inni krytykować i nie popierać tego typu działania. Michał Dworczyk, którego znam przecież wiele lat, (...) jest naprawdę wytrawnym politykiem. Nie mam co do tego żadnych wątpliwości. W związku z tym powinien rozumieć, że takie jego słowa odbiją się szerokim echem i dadzą taki asumpt do całkiem nieuzasadnionej dyskusji na temat podziałów w Prawie i Sprawiedliwości - dodał polityk PiS.
Powiedział, że sam jest zwolennikiem połączenia z Suwerenną Polską. - Dzisiaj jest czas na to, żeby połączyć się w jednym obozie, a nie maszarować obok siebie, nawet jeśli w tym samym kierunku. Idźmy razem, bo dzisiaj musimy być jak najsilniejsi, żeby się sprzeciwstawić temu, co wyczynia w Polsce rządząca koalicja - mówił Sasin.
Sasin: widzę potencjalnych koalicjantów w Konfederacji i PSL-u
Jego zdaniem "koledzy z Suwerennej Polski nie są żadnym obciążeniem". - To spowoduje, że będziemy bardziej skuteczni w działaniach. A to, żebyśmy mieli zdolność koalicyjną, to zależy od tego, ile zdobędziemy głosów w wyborach, a nie od tego, czy się będziemy komuś podobać, czy nie. Tak wygląda polityka - kto jest silny i zdobywa dużo głosów, ten ma większą szansę na to, żeby rządzić - mówił gość TVN24.
- Chcemy zmieniać Polskę, dlatego panie redaktorze, że naruszyliśmy w Polsce potężne układy. Chcemy zmieniać Polskę w sposób rzeczywiście nie tylko słowem, ale czynem - podkreślał Sasin.
Pytany, czy widzi w obecnym Sejmie potencjalnych koalicjantów dla PiS, odparł: - Tak, widzę tych koalicjantów. Chociażby w Konfederacji, ale również w PSL-u.
Sasin: w najbliższym miesiący przedstawimy kandydata na prezydenta
Sasin był też pytany, kiedy PiS przedstawi swojego kandydata na prezydenta. - Myślę, że to jest perspektywa najbliższego miesiąca - powiedział.
Na uwagę prowadzącego, że prezes PiS "lepi kandydata ze swoich marzeń", odpowiedział: - To, że lider polityczny ma jakieś wyobrażenie dobrego kandydata, to jest naturalne. Ja też mam swoje wyobrażenie takiego kandydata. - Chodzi o to, żeby te wyobrażenia przyłożyć do konkretnych osób, które są w puli - zaznaczył.
Dwa najczęściej pojawiające się nazwiska to Mariusz Błaszczak i Karol Nawrocki. - Ja bym się wahał, powiem szczerze, w takim przypadku, bo naprawdę są bardzo potężne argumenty i za jedną i za drugą koncepcją - przyznał Sasin.
Rada Stanu? Sasin: to koncepcja rzucona na gorąco
Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla sprzyjającego PiS tygodnika "Sieci" powiedział, że sposobem na "obronę praworządności" mogłoby być powołanie "Rady Stanu dysponującej własną siłą".
- To są, można powiedzieć, pewne przemyślenia na gorąco. Sam pan prezes mówił o tym, że to jest raczej na razie taka rzucona koncepcja - skomentował Sasin.
Jego zdaniem "musimy zacząć poważną rozmowę - nie wiem czy teraz, być może po wyborach prezydenckich - tym, jak odbudować państwo". - Bo dzisiaj nasze państwo jest, można powiedzieć, w ruinie - przekonywał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24