- Jeżeli pozwolimy, żeby nienawiść zaczęła nami rządzić, to jesteśmy na najlepszej drodze do rzeczy tragicznych - ocenił we "Wstajesz i weekend" w TVN24 przyjaciel Pawła Adamowicza, Jacek Merkel. Nawiązał tym samym do apelu dominikanina, ojca Ludwika Wiśniewskiego, który podczas sobotniego pogrzebu prezydenta Gdańska mówił o tym, że "trzeba skończyć z nienawiścią".
Przypadki mowy nienawiści komentował we "Wstajesz i weekend" w TVN24 w niedzielę, dzień po pogrzebie prezydenta Gdańska, jego przyjaciel Jacek Merkel.
- Jeżeli pozwolimy, żeby nienawiść zaczęła nami rządzić, to jesteśmy na najlepszej drodze do rzeczy tragicznych - mówił.
Merkel stwierdził, że "to nie jest tak, że możemy lekceważyć ten jednostkowy akt nienawiści, w którym przepojony (nią - red.) człowiek zabija drugiego człowieka, bo to jest początek drogi, którą obyśmy nie poszli". - Traktujmy to jako alarm, żeby się zreflektować - zaapelował.
"On nie stawał w miejscu"
Jacek Merkel wspominał również Pawła Adamowicza z czasów jego prezydentury w Gdańsku. - Pawła się kojarzy z Gdańskiem również dlatego, że nie czekał, tylko robił. On się uczył, to jest człowiek, który nie stawał w miejscu - opisywał.
Dodał, że Paweł Adamowicz "osiągnął mistrzostwo w bardzo ważnej kategorii aktywności w Polsce, czyli byciu samorządowcem, ale dlatego, że się uczył". - On wiedział, że nie jest człowiekiem, który pożarł wszystkie rozumy, że racja jest też często po drugiej stronie - mówił Merkel.
Autor: mjz/adso / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24