Katowicka policja przesłuchała dziś znaną okulistkę, profesor Ariadnę G., która podczas wczorajszego dyżuru w klinice miała prawie promil alkoholu we krwi. Policjanci ustalają, czy jej praca zagrażała życiu pacjentów.
Informację o pijanej lekarce przekazał wczoraj policji przebywający w klinice okulistycznej dziennikarz "Tygodnika Podhalańskiego". Policjanci po przybyciu na miejsce przebadali panią Ariadnę G. alkomatem. Okazało się, że 69-letnia profesor ma w wydychanym powietrzu 0,87 promila alkoholu. Funkcjonariusze przewieźli następnie kobietę na komisariat, gdzie ponownie ją zbadano, a wynik był podobny jak wcześniej. Po badaniach zwolniono ją do domu, gdyż nie była w stanie uczestniczyć w przesłuchaniu.
Dziś kobieta złożyła wyjaśnienia na komendzie. Zapewniała, że jej obecność w szpitalu wczoraj nie była związana bezpośrednio z leczeniem pacjentów - nie badała ich, ani nie przeprowadzała zabiegów.
Okręgowa Rada Lekarska w Katowicach już tworzy komisję, która zbada przydatności Ariadny G. do wykonywania zawodu lekarza. Przewodniczący Rady Maciej Hamakiewicz zapowiedział, że kobieta odpowie przed rzecznikiem odpowiedzialności zawodowej. Hamakiewicz przypomniał, że jeśli Ariadna G. nie stawi się przed komisję, to zostanie automatycznie zawieszona w prawach wykonywania zawodu lekarza.
Źródło: TVN24, PAP, Wprost
Źródło zdjęcia głównego: TVN24