"Niczego nie żałuję". Sprawa sędziego Tulei przed Izbą Dyscyplinarną odroczona

05 1000 sn
Tuleya: decydując się walkę w obronie praworządności wiedzieliśmy, co nas może czekać
Źródło: TVN24

Nie żałuję tego, co dzisiaj będzie, i oni też nie żałują - mówił na demonstracji przed Sądem Najwyższym sędzia Igor Tuleya. Powiedział, że nie stawił się na posiedzeniu Izby Dyscyplinarnej w swojej sprawie. Nieuznawana izba Sądu Najwyższego miała rozpatrzyć w drugiej instancji zażalenie prokuratury na postanowienie o nieuchyleniu immunitetu sędziego, jednak postępowanie zostało odroczone. Śledczy chcą postawić Tulei zarzuty w związku z postępowaniem w sprawie głosowania w Sali Kolumnowej sprzed trzech lat. W tej sprawie Izba decydowała po raz pierwszy w czerwcu.

Przed gmachem Sądu Najwyższego od godziny 10 gromadziły się osoby, które chciały wesprzeć sędziego Tuleyę. - Jestem bardzo wzruszony, że tyle osób o nas ciągle pamięta. Jako sędzia, w imieniu moich kolegów i koleżanek sędziów, mogę zapewnić, że niczego nie żałuję - mówił Tuleya do zgromadzonych. - Nie żałuję tego, co dzisiaj będzie, i oni też nie żałują. Decydując się walkę w obronie praworządności i niezależności sądów, wiedzieliśmy, co nas może czekać. Będziemy walczyli do końca - zadeklarował.

Sędzia Igor Tuleya przed Sądem Najwyższym
Sędzia Igor Tuleya przed Sądem Najwyższym
Źródło: TVN24

Sędzia Tuleya nie stawił się przed Izbą Dyscyplinarną. Reprezentował go jego pełnomocnik, mecenas Jacek Dubois, który przed wejściem na salę sądową przekazał, że "zażalenie prokuratury nie wnosi nic do sprawy", a Tuleya "nie zrobił nic, co naruszałoby wzorce działania sędziego". Niedługo potem Dubois przekazał, że postępowanie zostało odroczone. Wyjaśnił, że skład orzekający został poszerzony z jednej do trzech osób, dlatego dwie osoby muszą zapoznać się z aktami sprawami. Postępowanie było niejawne.

W trzyosobowym składzie, pod przewodnictwem Piotra Niedzielaka, był sędzia Konrad Wytrykowski, którego nazwisko pojawiło się w sprawie tak zwanej afery hejterskiej w sierpniu 2019 roku. Portal Onet ustalił wtedy, że pracownicy Ministerstwa Sprawiedliwości mieli stać za zorganizowanym hejtem wobec sędziów krytykujących zmiany w wymiarze sprawiedliwości wprowadzane przez Zjednoczoną Prawicę. Według Onetu pomysłodawcą tej akcji był sędzia Wytrykowski.

Kolejny termin został wyznaczony na 22 października.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE >>>

Wcześniej Izba nie zdecydowała o uchyleniu immunitetu

Poniedziałkowe posiedzenie jest efektem zażalenia Prokuratury Krajowej na wcześniejsze postanowienie Izby Dyscyplinarnej. Izba ta, orzekając na początku czerwca w I instancji, nie uchyliła immunitetu sędziemu Tulei. Tym samym nie przychyliła się do wniosku prokuratury o pociągnięcie sędziego do odpowiedzialności karnej w sprawie podejrzenia ujawnienia informacji ze śledztwa. Prokuratura wniosła zażalenie na tę decyzję sądu.

Prokuratura wniosła o uchylenie immunitetu sędziemu Tulei w lutym. Jak zapowiadała Prokuratura Krajowa, po ewentualnym uchyleniu immunitetu śledczy zamierzają postawić sędziemu zarzuty między innymi przekroczenia uprawnień i bezprawnego ujawnienia informacji z postępowania w sprawie głosowania Sejmu nad budżetem w Sali Kolumnowej.

Sprawa jawności postępowania

Powodem wniosku prokuratury było podejrzenie ujawnienia informacji z postępowania przygotowawczego oraz danych i zeznań świadka, które naraziły bieg śledztwa. Chodziło o postępowanie w sprawie obrad Sejmu w Sali Kolumnowej z 16 grudnia 2016 roku, które zostało dwukrotnie umorzone przez prokuraturę.

Obrady w Sali Kolumnowej. Prokuratura chce postawić zarzut sędziemu Tulei >>>

W grudniu 2017 roku skład Sądu Okręgowego w Warszawie, któremu przewodniczył sędzia Tuleya, uchylił decyzję prokuratury o pierwszym umorzeniu śledztwa. Sędzia zezwolił wówczas mediom na rejestrację ustnego uzasadnienia postanowienia sądu. Według prokuratury naraziło to prawidłowy bieg dalszego śledztwa.

Izba Dyscyplinarna w czerwcu nie podzieliła jednak stanowiska, jakoby sędzia Tuleya, wydając wówczas zgodę na rejestrację przez media uzdatnienia wyroku i ogłaszając orzeczenie uwzględniające zażalenie na postanowienie o umorzeniu śledztwa, nie dopełnił obowiązków służbowych.

tuleya dla karo
Sędziowie Igora Tuleya, Paweł Juszczyszyn i Krystian Markiewicz przed Sądem Najwyższym
Źródło: TVN24

Sąd Najwyższy w uzasadnieniu tamtego rozstrzygnięcia uznał za niemożliwe zakwalifikowanie czynu sędziego Tulei jako przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków oraz jako bezprawnego ujawnienia informacji, z którą sędzia zapoznał się w związku z pełnioną funkcją. Sąd wskazał też, że sędzia był ustawowo uprawniony do wydania zarządzenia o jawności posiedzenia w przedmiocie rozpoznania zażalenia na postanowienie o umorzeniu śledztwa oraz do dopuszczenia do udziału w tym posiedzeniu przedstawicieli mediów.

CZYTAJ WIĘCEJ: Tuleya: jeśli prokurator ma odwagę, powinien pozbawić mnie wolności >>>

Tuleya nie uznaje Izby Dyscyplinarej

Po ogłoszeniu w czerwcu tej decyzji sędzia Tuleya powiedział, że nie zmienia ona jego oceny "tak zwanej Izby Dyscyplinarnej". - To nie jest sąd, tam nie zasiadają sędziowie - mówił. Dodał, że "to nie jest tak, że jeśli ktoś w sposób bezprawny zasiada w niesądzie i przypadkowo wyda słuszną decyzję, to wtedy stanie się sędzią".

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej na początku kwietnia zobowiązał Polskę do natychmiastowego zawieszenia stosowania przepisów dotyczących Izby Dyscyplinarnej w sprawach dyscyplinarnych sędziów. W maju Polska przekazała Komisji Europejskiej, że Sąd Najwyższy podjął niezbędne działania dla wykonania postanowienia TSUE o środkach tymczasowych dotyczących Izby Dyscyplinarnej.

Tuleya: dzisiejsza decyzja nie zmienia mojego zdania o Izbie Dyscyplinarnej
Źródło: TVN24

Sprzeciw wobec działań prokuratury wobec sędziego Tulei wyraziła część polityków i środowiska prawniczego, a także ustępujący aktualnie Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar. Jego zdaniem wątpliwe jest, aby zarzucany sędziemu czyn wypełniał znamiona czynów przywołanych przez Prokuraturę Krajową. Adam Bodnar wniósł też o dopuszczenie go jako strony w sprawie dotyczącej postępowań dyscyplinarnych sędziego Tulei, która toczy się przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka.

W ubiegłym tygodniu w obronie sędziego Tulei stanęli też adwokaci brytyjscy. Prawnicy skierowali do polskich władz list, w którym wezwali do zapewnienia bezzwłocznego wycofania "arbitralnego wniosku przeciwko sędziemu Tulei".

Czytaj także: