- Jestem głęboko przekonany, że przyjdzie taki dzień, kiedy nam się uda, że będziemy mieli w Warszawie Budapeszt - powiedział chwilę po ogłoszeniu sondaży wyborczych Jarosław Kaczyński. Zdanie błyskawicznie zrobiło furorę w sieci. "Boję się Budapesztu w Gdańsku" - to tylko jedna z licznych grup na Facebooku, gdzie internauci wklejają satyryczne obrazki z węgierskim motywem.
"Nie chcę Budapesztu w Warszawie", "Boję się Budapesztu w Warszawie" - takie strony zaczęły pojawiać się w serwisie Facebook już wczoraj wieczorem. Dziś zyskały błyskawiczną popularność i grupują już po kilka tysięcy fanów wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego. Najpopularniejsze motywy, które okraszają strony to gulasz, papryka oraz podobizna prezesa PiS z fantazyjnym węgierskim wąsem.
Przypomnijmy - zdanie o Budapeszcie Jarosław Kaczyński wypowiedział tuż po ogłoszeniu sondażowych wyników wyborów. Zapewne odnosił się do przypadku węgierskiego premiera Viktora Orbana, który po ośmiu latach w opozycji przejął władzę.
Węgry w Polsce?
Internauci wyjęli zdanie Kaczyńskiego z kontekstu i błyskawicznie przypomnieli sobie dzieciństwo oraz wakacje nad Balatonem. Posypały się różnorodne wariacje na temat wypowiedzi prezesa PiS.
Najpopularniejsze są satyryczne obrazki, wśród nich zwłaszcza mapka, która dzieli terytorium kraju na dwie części - Polskę i Węgry. Zaczerniona węgierska część dokładnie odpowiada województwom, w których PiS uzyskał większość głosów.
Papryka i Salami
Internauci przerabiają też wyborcze hasła Prawa i Sprawiedliwości. Samą nazwę partii zamieniono na "Papryka i Salami", a slogan "Polska jest najważniejsza" - na "Papryka jest najważniejsza". To nie wszystko - na Polskich mapach pojawił się Budapeszt, a na zdjęciach Warszawy wyrosły budynki przeniesione wprost z węgierskiej stolicy.
Zdjęć i przeróbek przybywa w sieci z minuty na minutę. "Teraz wychodzi, że PiS to ukryta opcja węgierska" - podsumowuje dyskusję na Facebooku jeden z internautów.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Facebook