W czwartek wieczorem marszałek Sejmu Szymon Hołownia uczestniczył w spotkaniu w prywatnym mieszkaniu europosła PiS Adama Bielana - ujawnili dziennikarze "Newsweeka" i Radia ZET. Na miejscu pojawił się także prezes PiS Jarosław Kaczyński oraz wicemarszałek Senatu Michał Kamiński (PSL).
Część polityków koalicji rządzącej skrytykowała rozmowy Hołowni z politykami PiS. Marszałek zapewnia, że nie planuje koalicji z partią Kaczyńskiego. Przekonuje również, że potrzebna jest rozmowa zarówno z najważniejszymi politykami rządzącej koalicji, jak i z liderami opozycji.
Hołownia: to było błędem
- Tak, przyznaję, miejsce spotkania, które zaakceptowałem, było błędem. Następnym razem miejsca spotkań, które odbywam, będę z pewnością wybierał, wiedząc, jakie emocje to budzi, bardziej starannie - powiedział Hołownia w poniedziałek w trakcie konferencji prasowej w Sejmie.
Jednocześnie zaznaczył, że błędem nie było samo spotkanie. - Rozmowa, również z przedstawicielami opozycji, ma prawo, zwłaszcza w przypadku marszałka Sejmu i powinna się odbywać - przekonywał. - Chcę, mogę i będę spotykał się i rozmawiał z każdym, jeśli rozmowa będzie dotyczyła ważnych dla Polski spraw - zaznaczył marszałek.
Hołownia o rzekomej koalicji
- Nie otrzymałem od nikogo, w żadnym formacie koalicyjnym, nigdy propozycji bycia premierem. Nigdy nie otrzymałem od nikogo w żadnym - istniejącym albo wyobrażonym formacie koalicyjnym - propozycji kontynuowania mojej misji marszałka Sejmu po 13 listopada 2025 roku. Nie prowadzimy, i chcę to powiedzieć bardzo jasno, ani my, ani Polska 2050, żadnych rozmów o jakiejkolwiek innej koalicji - podkreślił Szymon Hołownia.
"Za to też dzisiaj zbieram baty"
Marszałek wspomniał również o sytuacji wokół wyborów prezydenckich. - Jesteśmy w trudnym położeniu zewnętrznym, ale też w bardzo głębokim kryzysie ustrojowym. Przewidziałem ten kryzys wiele miesięcy temu, próbowałem mu przeciwdziałać. Mówię tutaj oczywiście o kryzysie związanym z wyborami prezydenckimi. To się nie udało - stwierdził.
- Na koniec w tym kryzysie, wiecie to państwo, stanąłem bardzo jednoznacznie po stronie głosu ludzi, stanąłem bardzo jednoznacznie po stronie demokracji i trzeba to sobie powiedzieć bardzo jasno: nie po stronie żadnej politycznej sekty - mówił Hołownia, nawiązując do swojej decyzji o zwołaniu na 6 sierpnia Zgromadzenia Narodowego w celu zaprzysiężenia prezydenta elekta Karola Nawrockiego.
- Trzeba sobie powiedzieć jasno, że za to też dzisiaj zbieram baty. To spotkanie czy jego forma, okoliczności były pretekstem, ale to za to dzisiaj spotyka mnie również cała fala hejtu - interpretował Hołownia.
O czym marszałek Hołownia rozmawiał z Kaczyńskim?
Szymon Hołownia podkreślił, że pozytywnie odpowiada na prośby polityków PiS o spotkania. Zdradził również, o czym rozmawiał ostatnio z Jarosławem Kaczyńskim. - Rozmawialiśmy o kilku rzeczach. Pierwszy temat w rozmowach z Prawem i Sprawiedliwością wraca przy każdym spotkaniu. Oni nie wiedzą, czy będzie zaprzysiężenie. Oni wciąż nie są tego pewni, nie mają jasności w tej sprawie. Więc pytają: będzie zaprzysiężenie czy nie będzie? - przekazał marszałek i dodał, że w tej sprawie kontaktowali się z nim również prezydent elekt Karol Nawrocki i poseł PiS Mariusz Błaszczak.
- Tak naprawdę 80 procent rozmowy dotyczyła tych rzeczy, z którymi się od 6 sierpnia będziemy mierzyć na bieżąco. Jak poukładać te relacje, które dotyczą rzeczy, które są ponad kwestiami, które dotyczą ściśle tej czy innej partii politycznej - kontynuował marszałek.
W rozmowie z Wirtualną Polską trochę inną wersję przedstawił gospodarz głośnego spotkania - Adam Bielan. Eurodeputowany PiS poinformował, że większość poświęcona była historii Polski.
"Moją rolą jest przeciąć ten chocholi taniec"
W trakcie konferencji marszałek przekazał, że we wtorek odbędzie się kolejne spotkanie w sprawie rekonstrukcji rządu. Zapowiedział, że jako lider Polski 2050 będzie "walczył" o urząd wicemarszałka Sejmu i wicepremiera. Zadeklarował również, że 13 listopada, zgodnie z zapisami umowy koalicyjnej, odda fotel marszałka Sejmu.
Hołownia zapowiedział też, że podpisze dzisiaj przygotowany dokument o postanowieniu Zgromadzenia Narodowego. - Premier opublikował uchwałę Izby Kontroli Nadzwyczajnej Sądu Najwyższego. Nie ma stwierdzenia nieważności wyborów. W związku z powyższym moją rolą jest przeciąć ten chocholi taniec - podsumował marszałek.
Wyrok Sądu Najwyższego w sprawie ważności wyborów prezydenckich budzi wątpliwości wśród części polityków koalicji. W tej sprawie orzekała nieuznawana Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych.
Autorka/Autor: os/lulu
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Radek Pietruszka