Prokuratura Rejonowa Katowice Północ oskarżyła Adama Kornackiego i Patryka Mikiciuka o zgwałcenie dwóch kobiet. Do przestępstwa miało dojść w październiku ubiegłego roku. Dziennikarze mieli doprowadzić kobiety do stosunku, wykorzystując stan ich upojenia alkoholowego. O sprawie jako pierwsza napisała katowicka "Gazeta Wyborcza".
Kornacki i Mikiciuk - obaj za pośrednictwem adwokatów wyrazili zgodę na publikację ich nazwisk i wizerunków - odnieśli się osobiście do sprawy za pośrednictwem mediów społecznościowych. W opublikowanych tam wpisach zaprzeczyli prawdziwości stawianych im zarzutów.
"Uważam, że gwałt to jedna z najbardziej obrzydliwych zbrodni i w życiu nie dopuściłbym się do czegoś takiego. Niezależnie od sytuacji" - napisał na Instagramie Adam Kornacki. "Chcę powiedzieć jasno i jednoznacznie: to nieprawda" - stwierdził Patryk Mikiciuk.
TVN Turbo zawiesza współpracę
Oświadczenie wydali też reprezentujący dziennikarzy adwokaci Jakub Wende i Błażej Biedulski. Ich zdaniem skierowany przeciwko mężczyznom akt oskarżenia jest "pozbawiony uzasadnienia faktycznego i prawnego". Formułowane przez prokuraturę zarzuty "nie znajdują potwierdzenia w dowodach" - przekonują obrońcy.
Oskarżenie rozpozna Sąd Okręgowy w Katowicach. Proces toczyć się będzie za zamkniętymi drzwiami.
Stacja TVN Turbo postanowiła zawiesić współpracę z dziennikarzami do czasu wyjaśnienia "wszystkich okoliczności" sprawy. "Zawsze szczególny nacisk kładziemy na przestrzeganie obowiązujących przepisów przez wszystkich naszych pracowników i współpracowników. Natychmiast po otrzymaniu wczoraj informacji o sprawie - od dziennikarzy Gazety Wyborczej - podjęliśmy decyzję o zawieszeniu współpracy z dwoma prowadzącymi do czasu wyjaśnienia wszystkich okoliczności" - przekazało w oświadczeniu biuro prasowe TVN Warner Bros. Discovery, do którego należy TVN Turbo.
Autorka/Autor: jdw//az
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Zbigniew Meissner/PAP