- W PiS nie ma żadnego konfliktu spowodowanego słowami Zbigniewa Ziobry w Parlamencie Europejskim - przekonywał w TVN24 rzecznik PiS Adam Hofman. Jak wyjaśnił, w piątek odbyło się spotkanie prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, Ziobry i szefa sztabu wyborczego partii Tomasza Poręby, który mówił, że słowa w PE "szkodzą PiS" i sprawa została wyjaśniona.
W środę w Parlamencie Europejskim podczas prezentacji przez premiera Donalda Tuska priorytetów polskiej prezydencji, europosłowie PiS zarzucili polskiemu rządowi ograniczanie wolności mediów, co wzbudziło burzliwą dyskusję. Zbigniew Ziobro mówił m.in. o akcji funkcjonariuszy służb wobec autora strony antykomor.pl. Europosłowie PiS, w tym Ziobro, wystosowali także list do szefów frakcji w europarlamencie, w którym napisali m.in. o wielkich - ich zdaniem - zagrożeniach dla niezależności mediów w Polsce.
Prezes Jarosław Kaczyński, który wcześniej deklarował, że PiS nie będzie atakował rządu na forum Unii, w czwartek stwierdził, że Ziobro skorzystał po prostu z "prawa do krytyki", które rząd próbuje Polakom odbierać. Innego zdania był szef sztabu wyborczego PiS - europoseł Tomasz Poręba. - Zbigniew Ziobro nie rozmawiał ze mną na temat listów. Nic o nich nie wiedziałem. To nie powinno się zdarzyć, to nam szkodzi - powiedział w jednym z wywiadów.
Ziobro nie konsultuje
Adam Hofman w "Piaskiem po oczach" w TVN24 przekonywał, że cała sprawa nie zrodziła żadnych podziałów w PiS i została rozdmuchana przez media. - Dziś mieliśmy spotkanie i wszystko zostało wyjaśniona. W tygodniu była różnica zdań, ale teraz już zamknęliśmy sprawę - powiedział.
Jak dodał, Ziobro rozmawiał dzień przed swoim przemówieniem z Jarosławem Kaczyńskim, ale przemówienie nie było konsultowane w sztabie wyborczym. - Nie byłem przy tej rozmowie, ale u nas nie jest tak, jak w PO, gdzie Donald Tusk musi zgodzić się na każdy akapit. Zbigniew Ziobro to doświadczony polityk i nie uzgadnia treści wystąpień - mówił rzecznik PiS.
W eurposelskim kręgu
Hofman był także pytany o stosunki miedzy Ziobrą a Porębą. Były minister sprawiedliwości pytany w jednym z wywiadów o ocenę szefa sztabu PiS, powiedział, że "nie czuje się uprawniony, bo go nie zna i z nim nie współpracował", choć obaj są europosłami, a tych PiS ma w sumie 10. - Zbigniew Ziobro ma prawo do takiej oceny. Mówił to pewnie w takim kontekście, że Tomasz Poręba nie występował wcześniej w roli szefa sztabu, a Ziobro w sztabie już był - tłumaczył.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24