Posłanki Koalicji Obywatelskiej przeprowadziły kontrolę w ministerstwie edukacji i nauki. Chciały poznać kulisy wprowadzania nowego przedmiotu - chodzi o tzw. HiT, czyli historię i teraźniejszość. Posłankom udało się ustalić, kto pracuje nad jego podstawą programową. - To ludzie, którzy nie powinni się zbliżać do wychowywania młodzieży i kształtowania jej poglądów - komentuje posłanka Koalicji Obywatelskiej Katarzyna Lubnauer.
Historia i teraźniejszość to nowy przedmiot, który miałby zostać wprowadzony do szkół ponadpodstawowych już we wrześniu 2022 roku. Wiosną tego roku jego utworzenie zapowiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński, prezentując tzw. Polski Ład. Wtedy nie miał jeszcze nazwy, było jedynie wiadomo, że ma zostać poświęcony współczesnej historii Polski.
W ubiegłym tygodniu w tvn24.pl poinformowaliśmy, że historia i teraźniejszość (HiT) może w szkołach zastąpić wiedzę o społeczeństwie (WoS). Informację o tym, że to jeden z branych pod uwagę wariantów, potwierdził wiceminister edukacji i nauki Dariusz Piontkowski.
Posłanki z kontrolą w ministerstwie
Po tej publikacji posłanka Koalicji Obywatelskiej Katarzyna Lubnauer poinformowała na Twitterze, że 27 października wybierze się do ministerstwa edukacji z kontrolą poselską, właśnie w sprawie HiT-u.
W środę na kontrolę do ministerstwa oprócz Lubnauer wybrały się również Katarzyna Szumilas, była minister edukacji oraz posłanka KO Kinga Gajewska. Tuż po wyjściu z resortu ta ostatnia na Twitterze podsumowała kontrolę krótko: "zdębiałyśmy".
Co ustaliły posłanki? Udało im się przede wszystkim dowiedzieć się, kto jest w gronie ekspertów, którzy pracują nad podstawą programową nowego przedmiotu i przy okazji nad zmianami podstaw z historii oraz wiedzy o społeczeństwie. W skład zespołu wchodzi siedem osób. To historycy: Grzegorz Kucharczyk, Robert Derewenda (lubelski radny PiS), Małgorzata Żaryn (żona senatora PiS), Paweł Mielcarek (publicysta religijny), Mieczysław Ryba (wiceprzewodniczący sejmiku lubelskiego z ramienia PiS) oraz dr Wojciech Muszyński (pracownik naukowy IPN).
- Trudno nazwać ich niezależnymi ekspertami. Sześć osób jest związanych z PiS. Są albo czynnymi politykami, albo osobami wspierającymi oficjalnie kandydatów tej partii - mówiła na konferencji prasowej zwołanej po kontroli posłanka Szumilas. I zaznaczała, że jedyną niezwiązaną z obozem rządzącym osobą w zespole jest pracownik Centralnej Komisji Egzaminacyjnej.
- Nikt nie ma wątpliwości, że ten przedmiot ma być indoktrynacją młodzieży - komentowała wyniki kontroli Lubnauer. - Pracują nad nim eksperci związani z PiS, między innymi radni tej partii oraz ludzie związani z komitetem poparcia Lecha Kaczyńskiego. To osoby o skrajnych poglądach. Przeciwni Unii Europejskiej, przeciwnicy gender, równości kobiet i mężczyzn - wyliczała.
Posłanka przypominała, że zespół pracuje nad przedmiotem poświęconym historii najnowszej. - To będzie historia Prawa i Sprawiedliwości. Lekcje o tym, dlaczego PiS jest taki wielki i jak to można uzasadnić - oceniała.
Zgodnie z harmonogramem, który w ministerstwie otrzymały posłanki, propozycje nowych podstaw programowych mają trafić do konsultacji w grudniu tego roku.
Okroją starożytność i średniowiecze
We wtorek 26 października minister Czarnek był gościem Polskiego Radia, gdzie był pytany o historię i teraźniejszość. - Chcemy, aby od przyszłego roku szkolnego nowy przedmiot wszedł do siatki godzin w szkołach ponadpodstawowych, od klasy pierwszej szkoły ponadpodstawowej – poinformował. Pytany, kto będzie go uczył, podkreślił, że "na pewno nie będą to nowi nauczyciele, tylko ci, którzy już teraz w szkołach są". – Mamy wielu historyków zatrudnionych w szkołach i oni będą tego przedmiotu uczyć - tłumaczył.
Minister poinformował, że w resorcie nie tylko trwają prace nad podstawą programową nowego przedmiotu, ale również nad ograniczeniem materiału na innych lekcjach - również historii. Okrojeniu miałyby ulec m.in. lekcje o starożytności i średniowieczu. - Nie wyciąć całkowicie, bo jest nam potrzebna również wiedza na ten temat, ale nieco ograniczyć, tak, aby nowy przedmiot – tu pragnę uspokoić – nie spowodował wydłużenia czasu przebywania uczniów w szkołach – zaznaczył.
#bezprzerwy
W tvn24.pl przyglądamy się pomysłom ministra Przemysława Czarnka i jego doradców. Urzędniczy język ustaw i rozporządzeń przekładamy dla Was na język szkolnej praktyki. Z ekspertami oceniamy, czy to, co się za tymi pomysłami i postulowanymi rozwiązaniami kryje, będzie korzystne dla uczniów i nauczycieli. Sprawdzamy, czy autonomia szkół jest zagrożona i czy rodzice rzeczywiście będą mieli wpływ na edukację i wychowanie swoich dzieci. Wszystko to - artykuły, wywiady, materiały wideo, interaktywne infografiki, omówienia badań - możecie znaleźć w naszym serwisie pod hasłem #bezprzerwy.
Źródło: tvn24.pl