Grypa w Polsce: trzykrotnie więcej zachorowań, tysiąc osób już zmarło

szpital, łóżko szpitalne, grypa, choroba
Dr Grzesiowski: jesteśmy w tej chwili, wydaje się, że w szczytowym momencie nasilenia tej fali grypowej (2.02.2025 r.)
Źródło: "Fakty po Faktach" w TVN24

W Polsce na grypę w tym sezonie zachorowały już 2 miliony osób, a tysiąc z nich zmarło - alarmują eksperci. Trwający sezon grypowy jest znacznie trudniejszy w niż poprzednich latach. Tymczasem przeciwko chorobie zaszczepiło się tylko około 5 proc. populacji.

Ogólnopolski Program Zwalczania Chorób Infekcyjnych alarmuje w czwartek o rekordowych liczbach zgonów na grypę. W trwającym sezonie z powodu tej choroby zmarło już tysiąc osób. Eksperci wskazują, że od początku sezonu zarejestrowano milion chorych, a to tylko przypadki zgłoszone za pośrednictwem Centrum e-Zdrowia. Ich zdaniem rzeczywista liczba zachorowań może być nawet dwukrotnie wyższa. Do szpitali z powodu grypy trafiło około 25 tys. osób. Rośnie też liczba porad ambulatoryjnych udzielonych z powodu ostrych infekcji układu oddechowego. Od początku września odnotowano ich ponad 14 milionów.

- Sezon grypowy 2024/25 to znacznie większa liczba zachorowań. Według wskaźników wydaje się, że odnotowaliśmy nawet trzykrotnie więcej zachorowań niż w sezonie poprzednim - podkreśla dr Paweł Grzesiowski, Główny Inspektor Sanitarny.

ZOBACZ TEŻ: W całym kraju szczepionkę przyjęło tylko kilkaset dzieci. A jest bezpłatna

Polacy się nie szczepią

Eksperci zwracają uwagę, że poziom wyszczepialności na grypę w Polsce jest bardzo niski i wynosi ok. 5 proc. - Z powodu wielu utrudnień i barier systemowych, zrealizowanych zostało około 1,9 mln szczepień. Cofnęliśmy się do poziomu wyszczepialności sprzed pandemii - mówi prof. Adam Antczak, przewodniczący Rady Naukowej Ogólnopolskiego Programu Zwalczania Chorób Infekcyjnych. Według niego najprostszym sposobem na zachęcenie do szczepień jest uproszczenie ich organizacji.

- Chodzi przede wszystkim o to, żeby pacjent nie musiał najpierw uzyskiwać recepty na szczepionkę, na przykład przeciwko grypie, a potem musiał ją realizować w aptece, a następnie wracać do swojej przychodni, gdzie taki preparat może zostać podany. Optymalne rozwiązanie jest takie, żeby szczepionka była w lodówce w placówce podstawowej opieki zdrowotnej, a szczepienie byłoby wykonywane zaraz po wyjściu z gabinetu lekarza u pielęgniarki - tłumaczy dr Agnieszka Mastalerz-Migas, konsultant krajowa w dziedzinie medycyny rodzinnej.

Na powikłania pogrypowe najbardziej narażeni są seniorzy, którzy stanowią dużą cześć społeczeństwa. Choć to oni są najchętniej szczepiącą się grupą społeczną w kraju, to spośród osób 60+ na grypę zaszczepiło się jedynie 17 proc. osób z tej grupy.

ZOBACZ TEŻ: Za darmo? Nie ma. Zapraszamy za 500 złotych, od ręki

Czytaj także: