Premium

W całym kraju szczepionkę przyjęło tylko kilkaset dzieci. A jest bezpłatna

Zdjęcie: Adobe Stock

To błędne koło. Zainteresowanie szczepieniami dzieci w Polsce jest niewielkie, Ministerstwo Zdrowia zamówiło więc zaledwie 4 tysiące preparatów przeciw COVID-19 dla osób poniżej 12. roku życia. Problem ze zdobyciem szczepionek mają nawet ci, którzy naprawdę chcieliby zabezpieczyć dzieci. Najmocniej zdeterminowani jeżdżą do innych miast i… zainteresowanie jeszcze bardziej maleje. Efekt jest "dramatyczny".

Piotr z Warszawy: - W całym mieście nie ma szczepionki dla dzieci.

Anna z Częstochowy: - Nie znalazłam szczepionki ani w mieście, ani w okolicach.

Dominika z podwarszawskiego Piaseczna: - Od dwóch miesięcy próbuję znaleźć miejsce do zaszczepienia dziecka.

To rodzice, którzy odezwali się do nas po publikacji tekstu na temat problemów z dostępnością bezpłatnych szczepionek przeciwko COVID-19.

CZYTAJ TEŻ: ZA DARMO? NIE MA. ZAPRASZAMY ZA 500 ZŁOTYCH OD RĘKI >>>

Od początku 2025 roku w wielu miejscowościach nie było ani jednego wolnego terminu na szczepienie przeciwko COVID-19. Równocześnie około czterystu tysięcy preparatów dla dorosłych leżało w magazynach Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych. W tvn24.pl opisałyśmy, jak do tego doszło.

I wtedy okazało się, że problemów ze szczepieniem dzieci jest jeszcze więcej niż w przypadku dorosłych. Dlaczego? I czy tę tendencję da się odwrócić?

Dominika z Piaseczna - po dwóch miesiącach poszukiwań - znalazła szczepionkę dla swojego dziecka ponad 30 km od domu. W Ożarowie Mazowieckim.

Czytaj dalej po zalogowaniu

premium

Uzyskaj dostęp do treści premium za darmo i bez reklam