Mieszkaniec Grajewa (woj. podlaskie) pojechał samochodem na zakupy. Auto zaparkował i zostawił w nim dwa psy rasy shih tzu. Gdy wrócił, w środku nie było jednego z czworonogów. Sprawę zgłosił policji, a ta dotarła do mężczyzny, który ukradł psa. - Wyciągnął go z samochodu, schował pod kurtkę i odjechał - relacjonują policjanci. 55-latkowi grozi teraz pięć lat więzienia.
W poniedziałek policjanci z Grajewa otrzymali informację o kradzieży psa. Czworonóg - jak wynikało ze zgłoszenia - zniknął z samochodu pozostawionego na jednym z parkingów. - 57-latek pozostawił dwa psy rasy shih tzu w aucie i udał się na zakupy. Nie zamknął jednak samochodu - relacjonuje Sylwia Gosiewska z policji w Grajewie. I dodaje, że mężczyzna - po powrocie z zakupów - zorientował się, że brakuje jednego z jego pupili.
Policja: wyciągnął psa z samochodu, schował go pod kurtkę i odjechał
Złodziej miał pecha. Jak mówi policjantka, całe zdarzenie zarejestrowały kamery monitoringu. - Na nagraniu widać, jak mężczyzna wyciąga z samochodu psa i chowa go pod kurtkę. Następnie wsiada do zaparkowanego niedaleko audi i odjeżdża - opisuje Gosiewska.
Czytaj też: Małpa porzucona w kamienicy w Jaworze. Kilka dni wcześniej została skradziona z mini zoo
Okazało się, że mężczyzna to 55-letni mieszkaniec powiatu grajewskiego. - Po kradzieży wrócił do swojego domu. Tam policjanci odzyskali psa. 55-latek został zatrzymany i usłyszał zarzut kradzieży - informuje policjantka. Podejrzanemu o kradzież czworonoga grozi teraz pięć lat więzienia.
OGLĄDAJ TELEWIZJĘ NA ŻYWO W TVN24 GO:
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: policja Grajewo