- W imieniu tych czterech tysięcy osób oczekuję na istotną korektę polityki rządu - powiedział w piątek Jarosław Gowin na konferencji po ogłoszeniu wyników wyborów szefa PO. Gowin przegrał, ale uzyskał aż 20 proc. głosów. Ocenił, że to, co realizuje rząd, jest "w ogromnej mierze sprzeniewierzeniem się" programowi PO. - Jeżeli mamy odzyskać wewnętrzną dynamikę i zaufanie Polaków, to potrzebne są głębokie zmiany programowe - oświadczył Gowin.
Jarosław Gowin będzie dzisiaj gościem "Faktów po Faktach" w TVN24 o godz. 19.26.
W piątek ogłoszono, że Tusk ponownie został przewodniczącym PO. W bezpośrednich partyjnych wyborach uzyskał 79,58 proc. głosów. Gowin otrzymał 20,42 proc. głosów. Frekwencja wyniosła 51,12 proc.
Gowin dziękuje
Gowin pogratulował Tuskowi zwycięstwa. - Bardzo liczę, trzymam kciuki za to, by to dzisiejsze zwycięstwo przekuł w działania, które będą służyć Platformie, które będą służyć przede wszystkim Polsce - powiedział. - Chcę to powiedzieć bardzo jasno - rywalizowaliśmy, ale teraz ta rywalizacja jest skończona - oświadczył Gowin. Podkreślił, że naprawdę trzyma kciuki, by "premier wyciągnął dobre wnioski z tej kampanii i by umiał przekuć swe zwycięstwo w zwycięstwo także dla Platformy i dla Polski".
"Potrzebne głębokie zmiany"
Dalszy ciąg wystąpienia można już jednak traktować jak rodzaj ultimatum dla Tuska, który - jak mówił Gowin - "nie zauważył, że wewnątrz PO już istnieje inna partia. - To ludzie chcący działać - mówił rywal premiera. - W imieniu tych czterech tysięcy osób oczekuję na istotną korektę polityki rządu - podkreślał Gowin, dodając, że w wyborach Tuska poparła zaledwie 1/3 wszystkich członków PO.
- Dwie trzecie odmówiło swojego poparcia dla dotychczasowej polityki. Jeżeli mamy odzyskać wewnętrzną dynamikę i zaufanie Polaków, to potrzebne są głębokie zmiany programowe przynajmniej w dwóch dziedzinach - stwierdził Gowin. Chodzi o gospodarkę i politykę prorodzinną.
- Ja na pewno nie mogę popierać całego szerokiego pakietu propozycji rządowych na czele z działaniami, które de facto niszczą II filar emerytalny, coś, co uważam za jedno z największych osiągnięć polskiego państwa w ciągu ostatnich kilkunastu lat - zapowiedział.
Gotowy do współpracy
Gowin podkreślał, że jest gotowy do współpracy z Tuskiem. Dodał, że nie liczy na jakiekolwiek stanowisko, ale chce dyskutować na temat programu. Stwierdził, że nie ma powodów, by miał odejść z PO. Dodał, że nie jest zaskoczony zwycięstwem Tuska. - Niska frekwencja jest dowodem na fiasko pewnego pomysłu, aby wybory odbywały się w wakacje. To był bardzo dziwaczny pomysł, podyktowany, rzecz jasna, interesem jednego z kandydatów - ocenił. - Jest to żółta kartka, którą nam wszystkim, ale w pierwszej kolejności premierowi pokazała połowa członków PO - mówił Gowin.
- Oni pokazali, że nie identyfikują się z programem rządu, nie chcą też wyrażać poparcia dla tego programu, który ja przedstawiam. To jest w tej chwili wielkie zadanie dla Donalda Tuska, dla mnie i pewnie dla Grzegorza Schetyny, abyśmy jak największą część tych osób przekonali, że warto jeszcze raz przyłożyć rękę do tego dobrego projektu, jakim jest PO - ocenił Gowin.
Co dalej?
- Kampania się zakończyła, ale polityka trwa nadal. Będę odwiedzał wszystkie te miejsca, w których byłem. Będę się starał spotykać z ludźmi PO i z tymi, którym bliskie są idee wolności gospodarczej - zapewniał. Dodał, że wynik tych wyborów to dla niego wielkie zobowiązanie.
Pytany jak odbiera apel Donalda Tuska, aby nie wnioskować o wyrzucenie go z partii, Gowin powiedział, że przyjmuje "to jako akt ogromnej wielkoduszności ze strony Donalda Tuska". - Ponieważ otrzymałem 20 procent poparcia, to wierzę w tę wielkoduszność - dodał. Gowin podkreślał, że nie ma planów tworzenia własnej formacji politycznej. Polityk powiedział, że jednym ze scenariuszy, jaki rozważa, jest start w wyborach prezydenta Krakowa.
Gowin dziękował także swojemu sztabowi. - Razem zrobimy wiele dobrych rzeczy, przygotujemy jeszcze niejedną grę internetową. Byliście fantastycznym oparciem dla mnie - podkreślał. I dodał, że ten wynik jest dla niego "dużym powodem do satysfakcji".
Autor: db//gak / Źródło: tvn24