- Byłem ministrem sprawiedliwości. Pamiętam, w jaki sposób Sąd Najwyższy odnosił się do moich prób reform. Zawsze negatywnie - stwierdził w "Jeden na jeden" wicepremier i minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin.
Jarosław Gowin komentował uchwałę przyjętą przez sędziów Sądu Najwyższego, w której sprzeciwiają się oni planowanej przez ministra sprawiedliwości reformie sądownictwa.
Gość TVN24 podkreślił, że gdyby zgadzał się z treścią uchwały, odradzałby ministrowi sprawiedliwości i prokuratorowi generalnemu Zbigniewowi Ziobro przeprowadzenia reformy sądownictwa.
- Byłem ministrem sprawiedliwości. Pamiętam, w jaki sposób Sąd Najwyższy odnosił się do moich prób reform. Zawsze negatywnie. Sąd Najwyższy zawsze reprezentował, przykro mi to mówić, sposób myślenia i interesy korporacji sędziowskich - ocenił wicepremier Gowin.
Pytany, czy reforma sądownictwa jest "sposobem na odreagowanie", odpowiedział przecząco. - Jako polityk staram się reprezentować interes ogółu społeczeństwa, a nie partykularnych grup - zadeklarował.
Jak podkreślił, zarówno on, jak i prezydent Andrzej Duda w trakcie konsultacji międzyresortowych zgłosili zastrzeżenie, że wygaszenie kadencji 15 sędziów Krajowej Rady Sądownictwa jest "dyskusyjne konstytucyjnie". - Liczę, że w tej sprawie wypowie się Trybunał Konstytucyjny - wyraził swoje oczekiwanie wicepremier i minister nauki.
Autor: mw//now / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock