Prezes NBP Adam Glapiński chce trzymać w ciemnocie wszystkich członków Rady, narzucić autorytarny i jednoosobowy sposób rządzenia na ciało kolektywne - mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 doktor Bogusław Grabowski, były członek Rady Polityki Pieniężnej, odnosząc się do gorącej sytuacji wokół obecnej RPP. - Jeśli prezes NBP nie pozwala analizować przyczyn tej inflacji, to znaczy, że on nie ma zamiaru z nią naprawdę walczyć. I tu się robi dramat - oceniła dziennikarka tygodnika "Polityka" Joanna Solska.
We wtorek na stronie Narodowego Banku Polskiego opublikowano oświadczenie, pod którym podpisało się 4 członków RPP (Cezary Kochalski, Wiesław Janczyk, Ireneusz Dąbrowski i Henryk Wnorowski) i prezes NBP Adam Glapiński. Napisali w nim, że w związku z ostatnimi wypowiedziami i opublikowanymi tekstami "niektórych członków RPP" zasadne jest rozważenie skierowania w tej sprawie zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.
Członkini Rady Polityki Pieniężnej Joanna Tyrowicz opublikowała w niedzielę na portalu LinkedIn własną wersję komunikatu po posiedzeniu RPP wraz z uzasadnieniem. Z kolei członek RPP Przemysław Litwiniuk, zapytany w radiu TOK FM o to, czy członek RPP może spotykać się z pracownikami i analitykami NBP, odpowiedział, że tylko za zgodą dyrektora gabinetu prezesa.
Grabowski o sytuacji wokół RPP: to jest coś niebywałego
O sytuacji wokół RPP dyskutowali w środę w "Faktach po Faktach" doktor Bogusław Grabowski, ekonomista, były członek Rady Polityki Pieniężnej i dziennikarka tygodnika "Polityka" Joanna Solska.
Grabowski odnosząc się do wspomnianego komunikatu NBP, powiedział, że "to jest coś niebywałego". - Przecież oni [członkowie RPP - przyp. red.] wypracowują decyzję, która dotyczy całego społeczeństwa, 38 milionów ludzi, która wpłynie na nasz poziom życia, na inflację, na nasze płace realne, na świadczenia społeczne, na zdolność do zaciągania kredytów, na to, ile się mieszkań buduje i czy można te mieszkania kupić za kredyt - wymieniał. - Więc jeżeli każdy z nich nie będzie maksymalnie podnosił swojego poziomu wiedzy, a razem nie będą wypracowywali w sporze intelektualnym dobrej decyzji, to do czego dojdzie nasza gospodarka? - mówił.
Były członek Rady Polityki Pieniężnej zaznaczył, że już mamy ponad 17 procent inflacji.
Solska: jeśli prezes NBP nie pozwala analizować przyczyn inflacji, to znaczy, że nie ma zamiaru z nią walczyć
Solska oceniła, że "teraz dyskusję miał zastąpić dryl wojskowy i tych dwoje nowych członków Rady Polityki Pieniężnej, najwyraźniej w roli figurynek, nie odnajduje się".
- Mnie niepokoi to, co jest istotą tego wszystkiego - powiedziała publicystka "Polityki". - Jeśli ja słyszę wczoraj od pani profesor Tyrowicz, że nie było analiz dokładnych, które mówią o przyczynach inflacji, tylko zastąpiła je propaganda (…), czyli to nie jest wina Putina, jak ona mówi, a w takim razie nie w takim wymiarze, jak przedstawia to NBP - powiedziała.
- Jeśli prezes NBP nie pozwala analizować przyczyn tej inflacji, to znaczy, że on nie ma zamiaru z nią naprawdę walczyć. I tu się robi dramat - oceniła Solska.
Dziennikarka mówiła, że "ci członkowie Rady Polityki Pieniężnej z tytułami naukowymi, którzy czują się kompetentni, nie wytrzymują tej presji, że mają stulić buzię i nic nie mówić, bo oni widzą, że gospodarka jest w tragicznym stanie, że inflacja jest bardzo wysoka, źle się dzieje ze złotym, a jak ja słyszę, będzie się działo jeszcze gorzej". - To ich się próbuje zastraszyć, że im się nie da emerytury - dodała.
Grabowski: stand up Glapińskiego robi więcej szkody niż wypowiedzi członków RPP
Grabowski powiedział, że tak zwana doktryna Glapińskiego "to jest zamordyzm nieoświecony". - On chce trzymać w ciemnocie wszystkich członków Rady, narzucić autorytarny i jednoosobowy sposób rządzenia na ciało kolektywne i on jeszcze mówi, że ktoś upolitycznia Radę - dodał był członek RPP.
Ocenił, że "jeden stand up prezesa Glapińskiego robi więcej szkody, niż wszystkie niefortunne wypowiedzi jakiegokolwiek członka RPP od 1998 roku, kiedy pierwszy skład RPP był powołany".
- To on robi podstawowe szkody, nie tylko tym sposobem zarządzania NBP, ale przede wszystkim prowadzoną polityką pieniężną i swoimi wypowiedziami - mówił.
Grabowski o stopach procentowych
Gość "Faktów po Faktach" odniósł się także słów Joanny Tyrowicz, że "nie da się (...) sprowadzić inflacji do celu [NBP - przyp. red.] przy ujemnych realnych stopach procentowych".
- My mamy stopy procentowe na o wiele za niskim poziomie, jednocześnie trzeba sobie zdawać sprawę, że podniesienie ich do poziomu niezbędnego (...), żeby w horyzoncie polityki pieniężnej w ciągu dwóch, maksymalnie trzech lat [inflacja - red.] spadła do 2,5 procent i to przy takim rozdawnictwie pieniędzy budżetowych, to trzeba by było je podnieść do poziomu, którego najprawdopodobniej kredytobiorcy by nie wytrzymali - ocenił.
Dodał, że trzeba rozpocząć działania, które robią inne banki. - To jest sprzedaż, albo tych obligacji, które NBP kupił w covidzie na rynku obligacyjnym, albo wprowadzenie mojej propozycji, obligacji detalicznych dla gospodarstw domowych. Bez tego będziemy mieli, już mamy, katastrofę inflacyjną - wyjaśnił Bogusław Grabowski.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24