Giertych przestrzegał przed wprowadzeniem zaproponowanych przez rząd rozwiązań prawnych dotyczących tzw. konfiskaty rozszerzonej. Jak wyjaśniała premier Szydło miałoby chodzić m.in. o wyeliminowanie patologii w wyłudzaniu podatku VAT.
Jak mówił Giertych, nie ma takiego kraju, w którym "polityk partii rządzącej mógłby odebrać komuś prywatny majątek". Wyjaśniał, że w świetle tej ustawy Ziobro mógłby odebrać obecnie majątek na przykład Marcie Kaczyńskiej, ponieważ jej mąż ma postawione zarzuty. - Według tej ustawy nawet podejrzany może mieć zarządcę (komisarycznego - red.) - powiedział. - Jeżeli to nie jest bolszewia, to co jest bolszewią? - pytał.
- Jeżeli mamy propozycję ministra sprawiedliwości, z partii, która ma większość parlamentarną, jeżeli ta partia sparaliżowała TK, który mógłby tę ustawę w sposób oczywisty uchylić, no to to nie jest śmieszne - powiedział Giertych.
- To dotknie przedsiębiorcę, któremu zostaną postawione zarzuty, będzie miał zarząd komisaryczny, nie będzie miał pieniędzy na obronę. I broń się, człowieku, przez 5 lat przed zarzutami prokuratury, nie mając pieniędzy i dostępu do konta - mówił.
- Biję na alarm, bo to pierwsza poważna rzecz, która dotyczy każdego człowieka, którą robi PiS, i wiadomo, dlaczego chcą sparaliżować TK, bo przecież wiadomą sprawą jest, że tego typu ustawa padłaby w Trybunale z hukiem - powiedział. - Teraz wyroku nie publikują i będą nadal robić, co chcą robić - dodał Giertych.
Spór wokół TK
Były wicepremier był pytany o spór wokół Trybunału Konstytucyjnego i opinię Komisji Europejskiej na temat Polski.
- Mamy do czynienia z sytuacją, kiedy Jarosław Kaczyński ewidentnie gra na czas - ocenił. - Nie wolno być naiwnym - ocenił. W jego opinii spotkania z PiS i rozmowy o kompromisie w sytuacji, kiedy w oczywisty sposób łamie prawo, jest pozbawione sensu.
- Nasze sprawy powinniśmy rozstrzygać w Polsce, nie w Brukseli, bo to nic nie da - powiedział Giertych. Jak wyjaśniał, UE nie ma narzędzi, by zapobiec budowie autorytarnego państwa przez Jarosława Kaczyńskiego.
Pytany, czy wziąłby udział w manifestacji KOD w trakcie szczytu NATO w Warszawie, powiedział: - Gdybym był opozycją, to bym to zrobił.
OBEJRZYJ CAŁY ODCINEK NA STRONIE "FAKTÓW PO FAKTACH"
Autor: mw//gak / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24