Ubolewam, że politycy, którzy powinni być między innymi strażnikami konstytucji, nie przestrzegają artykułu 26, który mówi o tym, że wojsko powinno być poza wszelką dysputą polityczną - mówił w "Faktach po Faktach" były dowódca generalny rodzajów sił zbrojnych generał broni Mirosław Różański. Nawiązał też do prezydenckiego projektu ustawy dotyczącego zmian w systemie dowodzenia armią. Podkreślał, że proponował prezydentowi takie rozwiązania już kilka lat temu.
Były dowódca generalny rodzajów sił zbrojnych emerytowany generał broni Mirosław Różański mówił w środę w "Faktach po Faktach" w TVN24 o paradzie wojskowej w Warszawie. Przyznał, że "zrobiła na nim wrażenie". - Potwierdza, że żołnierze potrafią perfekcyjnie przygotować takie przedsięwzięcie. Słowa uznania dla pilotów, dla kierowców, dla tych, którzy koordynowali tę paradę. Ona robiła na mnie wrażenie do czasu, kiedy nie wystąpił pan minister i pan prezydent. I wtedy ta parada już, w moim odbiorze, niestety straciła na przekazie - mówił.
Według niego "święto zostało niestety wykorzystane do tego, aby tak naprawdę mówić o tym, jakie są dokonania partii politycznej". - Święto Wojska Polskiego powinno być dedykowane tylko i wyłącznie żołnierzom, pracownikom wojska. To o nich się powinno mówić i wskazywać ich jako tych, którzy dzisiaj są najważniejsi - powiedział.
Mówił również o słowach prezydenta Andrzeja Dudy, który w dniu święta apelował o niewciąganie armii w bieżące spory. - Przede wszystkim pan prezydent zaprzeczył sam sobie, bo (...) najpierw apelował o powyższe, a później wpisał się w narrację pana (ministra obrony Mariusza - red.) Błaszczaka, podając tak naprawdę w wielu swoich fragmentach wystąpienia nieprawdę - ocenił gen. Różański.
"Wojsko jednak powinno być poza wszelką dysputą polityczną"
Generał był też pytany, czy wciąganiem armii w spory nie są słowa premiera Mateusza Morawieckiego, iż lider PO Donald Tusk jest "największym zagrożeniem dla naszego bezpieczeństwa". - To jest bardzo zła praktyka, która już jest od kilku miesięcy stosowana - powiedział. - Ubolewam, że politycy, którzy powinni być między innymi strażnikami konstytucji, nie przestrzegają artykułu 26, który mówi o tym, że wojsko jednak powinno być poza wszelką dysputą polityczną - dodał.
1. Siły Zbrojne Rzeczypospolitej Polskiej służą ochronie niepodległości państwa i niepodzielności jego terytorium oraz zapewnieniu bezpieczeństwa i nienaruszalności jego granic. 2. Siły Zbrojne zachowują neutralność w sprawach politycznych oraz podlegają cywilnej i demokratycznej kontroli.
"To jest decyzja, która nawiązuje do mojego spotkania z panem prezydentem w 2016 roku"
Gość TVN24 mówił też o prezydenckim projekcie ustawy o działaniach organów władzy państwowej na wypadek zewnętrznego zagrożenia bezpieczeństwa państwa. Zakłada ona wprowadzenie zmian w systemie kierowania i dowodzenia Siłami Zbrojnymi, ma powstać Dowództwo Sił Połączonych i odtworzone mają zostać dowództwa poszczególnych rodzajów sił zbrojnych.
- To jest decyzja, która nawiązuje do mojego spotkania z panem prezydentem w 2016 roku, gdzie podobne rozwiązanie mu zaproponowałem. Więc jeżeli pan prezydent wraca do powyższego, to w mojej osobie akurat ma tego, który będzie popierał takie rozwiązanie, jeżeli będziemy mogli mówić o szczegółach, jak to zostanie przeprowadzone - oświadczył Różański.
Mówił przy tym, że ważnym pytaniem - kiedy przy naszej granicy toczy się wojna - jest to, czy "dzisiaj tego typu zmiany byłyby dobre do zrealizowania". - Natomiast uważam, że to jest projekt, który warty jest przedyskutowania i liczę, że w kolejnym parlamencie będziemy nad tym mogli się pochylić. Tym bardziej, że z prezydentem kolejny parlament będzie pracował jeszcze przez półtora roku - dodał.
Różański potwierdza start do Senatu
Generał Różański - który dołączył jakiś czas temu do Polski 2050 Szymona Hołowni - mówił także o swoich politycznych aspiracjach.
Na pytanie, czy może już potwierdzić, że będzie startował do Senatu, odparł: - Przez 30 lat państwo mnie kształciło, szkoliło. Myślę, że warto spłacić ten dług, jestem gotowy.
Potwierdził, że będzie kandydatem w ramach Paktu Senackiego. - To jest dla mnie satysfakcja, że wszystkie cztery ugrupowania tej demokratycznej opozycji dały mi taki mandat. I zgadzają się chyba z moimi spojrzeniami na kwestię bezpieczeństwa. To jest legitymacja, która pozwala mi, aby ubiegać się o ten mandat - przekazał. Dodał, że będzie się ubiegać o miejsce w parlamencie z okręgu w Zielonej Górze.
- Kiedy przez ostatnie lata spoglądałem, że o kwestiach bezpieczeństwa dyskutuje się podczas pikników militarnych, podczas wieców politycznych, to uznałem, że chyba to nie jest najlepsza formuła i trzeba dążyć do tego, aby jednak parlament stał się miejscem tej poważnej dyskusji. Myślę, że o kwestiach bezpieczeństwa mogę mówić dużo. A jeżeli jeszcze będą się ze mną moi adwersarze zgadzali bądź przedstawili jakąś alternatywę do tego, co mówię, to chyba właśnie parlament jest najlepszą platformą - mówił.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24