Nie rozumiem, czemu Lewica wybrała drogę koncesjonowanej opozycji – mówił w "Kropce nad i" w TVN24 prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, odnosząc się do negocjacji Lewicy z premierem w sprawie poparcia ustawy związanej z Funduszem Odbudowy. Prezydent Warszawy stwierdził też, że wstrzymanie się od głosu Koalicji Obywatelskiej było "jasnym sygnałem", że nie pozwoli ona, by "te pieniądze były wydane w sposób niesprawiedliwy".
We wtorek Sejm przyjął ustawę w sprawie ratyfikacji decyzji, która umożliwiłaby uruchomienie unijnego Funduszu Odbudowy. Sprzeciw wobec ratyfikacji od dawna deklarowała Solidarna Polska, której posłowie zagłosowali przeciwko. Opozycja okazała się podzielona. Poparcia ustawie udzieliła Lewica oraz Koalicja Polska-PSL, a niemal cała Koalicja Obywatelska wstrzymała się od głosu. Ustawa trafiła do Senatu, a najbliższe posiedzenie izby zaplanowano na 12-14 maja.
'Wysyłamy jasny sygnał"
O sytuacji na polskiej scenie politycznej związanej z głosowaniem w tej sprawie mówił w "Kropce nad i" w TVN24 prezydent Warszawy, wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej Rafał Trzaskowski.
- Całe szczęście, że Koalicja Obywatelska się wstrzymała (od głosu – red.), bo wysyłamy jasny sygnał, że nie ma zgody na to, żeby te pieniądze zostały wydane w sposób niesprawiedliwy – powiedział Trzaskowski. - Proszę nie obarczać nas odpowiedzialnością za to, że Lewica postanowiła zawrzeć porozumienie z PiS-em – dodał. - Mam nadzieję, że Lewica przestanie grać na to, żeby była koncesjonowaną opozycją – mówił. Dodał, że nie rozumie postępowania Lewicy w tej sprawie.
- To myśmy siedzieli przy stole, myśmy negocjowali na serio, myśmy stawiali jasne warunki (...). Lewica niczego nie wynegocjowała, Lewica niestety zaprzepaściła szansę na nasze negocjacje – przekonywał Trzaskowski.
- Tych pieniędzy potrzebuje cała Polska, to jest poza sporem, tylko one muszą być wydawane w sposób sprawiedliwy, tylko nie należało oddawać koszuli za nic (...). Uważam, że tę grę należało prowadzić do końca, trzeba zadbać o to, żeby te pieniądze były wydawane w sposób sprawiedliwy – mówił dalej.
"PiS, bojąc się instytucji unijnych, był gotów pójść na ustępstwa"
Trzaskowski przekonywał, że to Platforma Obywatelska prowadziła negocjacje w sprawie związanej z wydawaniem pieniędzy z unijnego Funduszu Odbudowy, a "PiS, bojąc się instytucji unijnych, był gotów pójść na ustępstwa".
Zapewniał jednak, że "te negocjacje jeszcze są kontynuowane", bo teraz ustawa czeka na głosowanie w Senacie.
Trzaskowski: gdyby Lewica nie podjęła wcześniej decyzji, to można było liczyć na wspólne stanowisko nasze i PSL-u
Trzaskowski był pytany, jak ocenia zachowanie przedstawicieli klubów Koalicja Polska-PSL oraz ugrupowania Szymona Hołowni, którzy także zagłosowali za przyjęciem ustawy.
- Oni głosowali już po tym, jak było absolutnie jasne, że PiS ma tę większość i oni nie odpowiadali za negocjacje samorządów – przekonywał.
O postawie PSL mówił, że "jest to partia dojrzała". - Jestem absolutnie przekonany, że gdyby Lewica nie podjęła wcześniej tej decyzji, to można było tutaj liczyć na wspólne stanowisko PSL-u czy nas – powiedział wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej.
"Byłbym całkowicie spokojny o formę Platformy Obywatelskiej"
Prezydent Warszawy był także pytany, czy jego zdaniem Borys Budka zdał egzamin jako lider największej partii opozycyjnej. Mimo że pytanie zostało zadane kilkukrotnie, Trzaskowski nie odpowiedział na nie wprost.
Przekonywał za to, że "Platforma Obywatelska i Koalicja Obywatelska są jedną z najważniejszych, o ile nie najważniejszą siłą na opozycji".
- Widać było, nad czym ubolewam, że niektórzy, zamiast wspierać państwo prawa, praworządność, sensowne podejście do tego, co się dzieje w Polsce, wolą paktować z PiS-em – kontynuował.
Pytany o obecną sytuację, w jakiej znalazła się jego partia, odparł: - Byłbym całkowicie spokojny o formę Platformy Obywatelskiej, chociaż wewnętrzne rozmowy o strategii się przydadzą.
"Dzisiaj wszyscy powinniśmy patrzeć w przyszłość"
- Spokojnie oceniam rzeczywistość. Zależy mi na dojrzałości całej opozycji, na tym, żeby z tego, co się działo w ostatnich tygodniach, wyciągać wnioski i przede wszystkim, żeby budować opozycję, która nie pisze do siebie listów, a patrzy w przyszłość – mówił dalej, nawiązując w ten sposób do listu otwartego części parlamentarzystów Koalicji Obywatelskiej.
- Nie odbieram tego listu jako list dramatyczny, ale oczywiście wolałbym, żeby tego typu rozmowy były prowadzone wewnątrz Platformy – dodał Trzaskowski.
- Jestem przekonany, że dzisiaj wszyscy powinniśmy patrzeć w przyszłość, zastanawiać się, co zrobić, żeby zjednoczona opozycja przejęła w Polsce władzę – zapewniał gość TVN24.
"Idźcie do pracy, idźcie w te miejsca, gdzie ludzie chcą rozmawiać"
Prezydent Warszawy odniósł się także do słów opozycjonisty z czasów PRL Władysława Frasyniuka, który w "Faktach po Faktach" komentował projekt "Campus Polska Przyszłości" stworzony przez Ruch Wspólna Polska. Były działacz opozycji mówił, że "nie bardzo wie, co oznacza 'Campus" i wolałby, "żeby przywódca w Polsce mówił po polsku".
- Do każdego, kto pozwala sobie na pewne złośliwości, mam apel: idźcie do pracy, idźcie w te miejsca, gdzie ludzie chcą rozmawiać, tak jak ja i większość polityków Koalicji Obywatelskiej – mówił Trzaskowski.
- Proponuję, żeby zejść z Twittera, zejść ze złośliwości, przestać być specjalistą od języka polskiego i zastanowić się nad jednym: w jaki sposób rozwiązywać prawdziwe problemy – stwierdził gość "Kropki nad i".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24