Aukcja auta wystawionego przez Filipa Chajzera zakończyła się we wtorek wieczorem. We "Wstajesz i wiesz" dziennikarz TVN zachwalał oddanego na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy poloneza.
- Jak go kupowałem, miał 40 tysięcy kilometrów przebiegu. Samochody najbardziej niszczeją od stania, a on stał. Jego wcześniejszy właściciel urodził się w 1926 roku. Dbał o niego i nim nie jeździł. Dzięki temu wyglądał dokładnie tak, jak wyjechał z fabryki samochodów osobowych Żerania - podkreślił.
Polonez pomagał już wcześniej
Gość "Wstajesz i wiesz" powiedział, że polował na klasyczny, pierwszy wzór poloneza, na tak zwanego borewicza, ale i tak bardzo przyzwyczaił się do tego pojazdu. - Odkroiłem mu nowy przód i wstawiłem stary - dodał. W samochodzie zostały również wymienione między innymi fotele.
Filip Chajzer zdradził również, że dzięki polonezowi udało się uzbierać spore sumy na pomoc potrzebującym. - Startował w Złombolu [rajdzie klasycznych aut - przyp. red.], gdzie znalazło się kilkadziesiąt tysięcy złotych od sponsorów (...) dla dzieciaków ze śląskich domów dziecka. Następnie wylicytowałem na Allegro przejażdżkę tym samochodem za 16-17 tysięcy złotych i w tym roku kolejna przejażdżka za 12 tysięcy złotych - podkreślił.
Dziennikarz już zapowiedział, że na aukcję z okazji kolejnego finału WOŚP wystawi następny klasyk polskiej motoryzacji - tak zwanego dużego fiata.
Weź udział w "Szkle kontaktowym"
W internecie trwają jeszcze pozostałe aukcje WOŚP, w które włączyli się również dziennikarze TVN24. Autorzy "Szkła kontaktowego" zaoferowali udział w programie w roli komentatora. Licytacja, która kończy się we środę o godzinie 22.30, do tej pory zebrała 27 tysięcy złotych.
Natomiast Monika Olejnik, autorka "Kropki nad i", przekazała na rzecz WOŚP pejzaże Edwarda Dwurnika. Aukcja prowadzona do 9 lutego w tym momencie zgromadziła 16,9 tysiąca złotych.
Do tej pory deklarowana kwota zebrana w czasie 26. Finału WOŚP to ponad 81 milionów złotych. Ostateczny wynik zostanie podany 8 marca.
Autor: PTD//now / Źródło: tvn24