W PSL trwa spór o to, czy zabiegać w PO o resort pracy. Część polityków Stronnictwa uważa, że partii - po zawarciu koalicji - powinno przypaść Ministerstwo Infrastruktury. - Nie jestem żadną kością, a już na pewno nie niezgody - zapewniła minister pracy Jolanta Fedak.
Fedak przekonywała dziennikarzy w Sejmie, że nadal jest ministrem. - Proszę nie krzyczeć, proszę się nie denerwować, póki co PSL ma Ministerstwo Pracy, bo ja jestem z PSL-u, to nie ulega wątpliwości - powiedziała Fedak. Dopytywana, czy w nowym rządzie ludowcy zachowają resort, stwierdziła: - Poczekajmy na to, kogo pan prezydent desygnuje na premiera. Wtedy należy rozpocząć tę dyskusję.
Uważam, że pani minister Fedak była bardzo, czy jest bardzo dobrym i bardzo odważnym ministrem pracy. (...) Za bardzo broni KRUS, ale z drugiej strony wykazała wielką odwagę i uważam, że ta nagonka na nią, którą widać, która się rozlewa jednak po prasie jest no próbą takiego odwetu tych, którzy bardzo mocno się zaangażowali w obronę Otwartych Funduszy Emerytalnych. I uważam, że bardzo niedobrze, że tak się zachowują Minister finansów Jacek Rostowski w Radiu Zet
Dopytywana po raz kolejny, czy będzie ministrem pracy, Fedak zaczęła się oddalać. Dziennikarze nie rezygnowali, podążając za nią, dociekali, czy chciałaby nadal kierować tym resortem. - To, czy ja chcę, czy nie, ma drugorzędne znaczenie - przekonywała Fedak. Zapewniła też, że nie słyszała, aby to, czy ponownie obejmie resort pracy czy też nie, stanowiło źródło sporu w PSL i między ludowcami, a PO.
- To jest nieprawda. Nie jestem żadną kością, a już na pewno niezgody, nie jestem kością żadną - skwitowała Fedak (cytat dokładny - red.).
Pytana, czy jest coś, co chciałaby dokończyć na stanowisku ministra pracy w nowym rządzie, odpowiedziała, że reformę systemu emerytalnego.
"Trzeba oceniać, jak sprawowała funkcję"
Franciszek Stefaniuk zaprzeczył na antenie TVN24 medialnym doniesieniom, jakoby zawarcie koalicji przeciągały spory między Waldemarem Pawlakiem a Markiem Sawickim o Ministerstwo Pracy (Pawlak chciałby dla PSL-u resortu pracy, Sawicki - nie). - Jestem w PSL, a dopiero gazetę muszę przeczytać, żeby dowiedzieć się, co się dzieje - Chciałem zapewnić, że koalicja się uformuje i PSL się nie rozpadnie. Nikt nikogo nie podkopuje, odrobina cierpliwości nie zaszkodzi - zaznaczył.
Mimo zapewnień Stefaniuka nie da się ukryć rozbieżności między politykami PSL w kwestiach dotyczących koalicji i tego, jakie resorty miałoby objąć PSL.
Stefaniuk nie ukrywał, że nie podziela argumentów swojego partyjnego kolegi Janusza Piechocińskiego, który uważa, że Jolanta Fedak nie powinna być ponownie ministrem pracy, skoro nie przeszła wyborczej weryfikacji i nie dostała się do Sejmu.
- Gdyby w okręgu Piechocińskiego na tej samej liście znalazł się ktoś bardzo znany, też mógłby nie uzyskać mandatu - ripostował Stefaniuk. I przypomniał jednocześnie, że przed Fedak na liście był Zych, który stratuje w wyborach od ponad 20 lat i ma ogromny elektorat.
- Raczej powinniśmy oceniać to jak sprawowała funkcję (Fedak - red.) jako minister, a nie to, ile uzyskała głosów, choć uzyskała znaczną liczbę, tylko nie wystarczyło na dwa mandaty (dla Fedak i Zycha - red.).
"Nie ma chemii między Fedak a premierem"
Politycy PSL przyznają nieoficjalnie, że Piechociński "podgryza" Fedak, bo chciałby zostać ministrem infrastruktury. - Niewątpliwie Janusz Piechociński, gdyby rzeczywiście do tego doszło jest bardzo dobrze przygotowany do objęcia teki ministra infrastruktury - przyznał poseł PSL Eugeniusz Kłopotek w radiu RMF. I dodał: - Na pewno wokół tego resortu (pracy - red.) jest mały problem. Ale ja nie sadzę, aby on stawał na ostrzu noża.
Kłopotek przyznał jednak, że jest dyskusja ws. resortu pracy. - Platforma prawdopodobnie, czyli premier Tusk widziałby być może tutaj zmiany... - zasugerował Kłopotek. Dodał, że premier widziałby zapewne na czele tego resortu Michała Boniego. Między nim a Fedak - jak przypomniał Kłopotek - nieraz iskrzyło.
Kłopotek pytany o to, czy słyszał, że między Fedak, a premierem nie ma chemii, odpowiedział: - Chemia bardzo ważna rzecz w rządzie. Nie będę tego komentował, ale coś na rzeczy jest.
Stefaniuk pytany, czy kwestia Fedak zostanie poruszona na dzisiejszym posiedzeniu klubu PSL, odpowiedział: - Myślę, że prezes Waldemar Pawlak przedstawi pewne kierunki formowania koalicji - powiedział polityk PSL.
Działacze PSL milczą z kolei na temat innych tarć w PSL-u, tym razem na linii Waldemar Pawlak-Marek Sawicki. Ten drugi nie chce, by za wszelką cenę zatrzymać resort pracy dla Fedak, dla PSL-u widziałby resort infrastruktury na czele, którego miałby stanąć Piechociński, który nieraz krytykował poczynania Pawlaka.
Kłopotek uważa, że pozycja premiera Pawlaka jest absolutnie tutaj niezachwiana i nie zbierają się nad nim czarne chmury, mimo nie najwyższego wyniku wyborczego PSL. - My musimy jako PSL odpowiedzieć sobie na pytanie, jak dalej funkcjonować, by zdobywać inne obszary elektoralne. Dlatego, że ten nasz żelazny elektorat, po pierwsze - kiepsko chodzi do wyborów, rolnicy kochani, a po drugie głosuje od Annasza do Kajfasza, od lewa do prawa, no a na litość boską, a potem jak trwoga, to do PSL-u - powiedział Kłopotek.
Źródło: TVN24, tvn24.pl, RMF FM
Źródło zdjęcia głównego: TVN24