43 procent uprawnionych do głosowania - tylu Polaków, według sondażu Ipsos dla TVN24, poszło w niedzielę do urn. To liczba, jakiej od wejścia Polski do Unii Europejskiej jeszcze nie było. W poprzednich wyborach do europarlamentu frekwencja była znacznie gorsza. Wtedy zagłosowało niemal dwa razy mniej wyborców - ledwie 23,83 procent Polaków.
Według oficjalnych danych PKW, frekwencja na godzinę 17 wyniosła 32,51 procent. Według sondażu exit poll Ipsos dla TVN24 - głosowało 43 proc. uprawnionych Polaków.
Dla porównania - pięć lat temu w wyborach do PE frekwencja na godz. 17.30 wynosiła 16,91 procent, a końcowa frekwencja w eurowyborach w 2014 - 23,83 procent. W 2009 roku łączna frekwencja wyniosła 24,53 procent, w 2004 - 20,9 procent.
Członkowie PKW zapowiedzieli kolejną konferencję, na której podadzą aktualne liczby dotyczące frekwencji.
Prowadzi niezmiennie woj. mazowieckie
Według sondażu Ipsos, największą frekwencję odnotowano w województwie mazowieckim - 48,1 procent.
Najmniej wyborców poszło do urn w województwie warmińsko-mazurskim - zaledwie 35,4 procent.
W wyborach w 2014 roku podobnie – największa frekwencja w województwie mazowieckim – 28,03 procent, najmniejsza w warmińsko-mazurskim – 17,41 procent (dane PKW).
W podziale wyborców wszystkich województw ze względu na płeć, zwyciężyły, choć nieznacznie - przynajmniej według sondażu Ipsos - kobiety. 43,2 procent uprawnionych do głosowania wzięło udział w niedzielnych wyborach. U mężczyzn było to 42,7 procent.
Wybraliśmy 52 europosłów
Do udziału w głosowaniu w Polsce uprawnionych jest 29 milionów 752 tysięcy 34 wyborców. Wybory odbywają się w 27 tysiącach 286 obwodach głosowania.
Polacy przebywający podczas eurowyborów za granicą głosują w jednym z 203 obwodów głosowania, utworzonych poza granicami Polski. Wybierają kandydatów z okręgu warszawskiego (obejmującego Warszawę i okoliczne powiaty).
Polacy wybierali 52 europosłów spośród 866 kandydatów. KTO ZDOBYŁ MANDAT?
Autor: ww/i / Źródło: PKW, TVN 24, PAP