Europejski Trybunał Praw Człowieka orzekł w czwartek, że adwokatka Joanna Reczkowicz, której sprawę rozpatrywała nieuznawana przez Sąd Najwyższy Izba Dyscyplinarna, nie miała zagwarantowanego sprawiedliwego procesu i bezstronnego sądu. "Nowo utworzona izba w Sądzie Najwyższym narusza europejską konwencję o ochronie praw człowieka" - zaznaczył trybunał. Reczkowicz ma otrzymać 15 tysięcy euro odszkodowania.
Adwokatka Joanna Reczkowicz została zawieszona na trzy lata z powodu "incydentów" w czasie reprezentowania jednego z klientów. Odwoływała się od tej decyzji, ale Izba Dyscyplinarna oddaliła sprawę.
Prawniczka złożyła przeciwko Polsce skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, powołując się na prawo do bezstronnego sądu i rzetelnego procesu. Zarzuciła nowej Krajowej Radzie Sądownictwa i nieuznawanej przez SN Izbie Dyscyplinarnej brak niezależności. Oceniła, że sędziowie powołani do Sądu Najwyższego przy udziale nowej KRS nie są sądem ustanowionym zgodnie z prawem.
"Nowo utworzona izba w Sądzie Najwyższym narusza europejską konwencję"
W czwartek ETPCz orzekł, że w sprawie, w której decydowała Izba Dyscyplinarna, Polska naruszyła prawo do sprawiedliwego procesu i bezstronnego sądu. Reczkowicz ma otrzymać odszkodowanie w wysokości 15 tysięcy euro.
"Na procedurę powoływania sędziów nadmiernie wpłynęła władza ustawodawcza i wykonawcza. Stanowiło to fundamentalną nieprawidłowość, niekorzystnie wpłynęło na cały proces i naruszyło legitymację Izby Dyscyplinarnej Sąd Najwyższego, która rozpoznawała sprawę skarżącej" - ocenił trybunał. "Nowo utworzona izba w Sądzie Najwyższym narusza europejską konwencję o ochronie praw człowieka" - stwierdził.
Z wyroku ETPCz wynika, że w Polsce doszło do "oczywistego naruszenia prawa krajowego, które niekorzystnie wpłynęło na podstawowe zasady postępowania przy powoływaniu sędziów do Izby Dyscyplinarnej". Wskazał, że sędziowie tej Izby zostali powołani przez nową KRS, czyli "organ, który nie dawał już wystarczających gwarancji niezależności od władzy ustawodawczej lub wykonawczej".
Dlatego - czytamy w wyroku trybunału - "Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego, która rozpoznawała sprawę skarżącej, nie była 'sądem ustanowionym ustawą'", czego wymaga Europejska konwencja o ochronie praw człowieka.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock