Jedna osoba została lekko ranna, a 30 ewakuowało się z zakładu produkcyjnego w Łodzi. W piątek wczesnym rankiem doszło w nim do eksplozji dużego zbiornika ze środkiem utleniającym. Wybuch był tak silny, że uszkodził ścianę zewnętrzną budynku. Do godziny ósmej sytuacja została opanowana.
Jak mówił TVN24 starszy kapitan Adam Antczak z łódzkiej straży pożarnej, do wybuchu doszło około godziny piątej rano.
Około 30 pracowników farbiarni samodzielnie opuściło budynek jeszcze przed tym, jak strażacy przybyli na miejsce. Straż pożarna udzieliła pierwszej pomocy jednej, lekko rannej osobie, która jednak nie wymagała hospitalizacji. Ponadto strażacy nie mieli co gasić, bowiem nie wybuchł pożar.
Zbiornik uległ rozszczelnieniu
Antczak wyjaśnił, że eksplozja była efektem rozszczelnienia się dużego, ośmiotonowego zbiornika na perhydrol, który był prawdopodobnie w połowie pełny. Perhydrol to 30-procentowy roztwór nadtlenku wodoru w wodzie, który jest wykorzystywany między innymi przy farbowaniu tkanin oraz do produkcji wody utlenionej.
- Do tego wybuchu mogło dojść na skutek wzrostu ciśnienia w tym zbiorniku, bądź też uwolnienia się oparów tej substancji - powiedział kpt. Antczak. Dodał, że perhydrol został zneutralizowany poprzez rozcieńczenie go wodą, która jest dodawana w sposób na tyle ostrożny, aby nie doprowadzić do kolejnej gwałtownej reakcji.
Zbiornik stał obok budynku farbiarni, który został uszkodzony.
Autor: mk, fil/ja / Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24