Zarówno minister edukacji, jak i rzecznik praw dziecka marzą, że polskie nastolatki nauczą się strzelać. Najlepiej - już tej jesieni. Jednak żeby to było możliwe, potrzebna jest zmiana podstawy programowej. A tu politycy nie są już tak w gorącej wodzie kąpani, jak wtedy, gdy udzielają wywiadów. Rozwiązań prawnych wciąż nie ma, podobnie jak specjalistów, którzy mogliby strzelania uczyć, i miejsc, gdzie da się to robić bezpiecznie.Artykuł dostępny w subskrypcji
- Wszystko po to, aby mieć podstawową wiedzę na temat obsługi broni – oznajmił minister edukacji Przemysław Czarnek. "Wszystko", czyli pilna zmiana podstawy programowej z edukacji dla bezpieczeństwa (przedmiot zastępujący dawne przysposobienie obronne), to coś, co minister zapowiedział już 18 marca. Niecałe cztery tygodnie po inwazji Rosji na Ukrainę.