My się nie możemy bać policji - powiedziała w poranku "Wstajesz i weekend" Hanna Machińska, zastępczyni Rzecznika Praw Obywatelskich, odnosząc się do działań funkcjonariuszy wobec uczestników protestów odbywających się w ostatnim czasie w Polsce. Jak dodała, "stopień brutalności policji jest naprawdę bardzo wysoki". - Zdecydowanie jest to zachowanie, które wykracza nie tylko poza regulacje prawne, ale zdrowy rozsądek - stwierdziła.
W środę pod hasłem "Spacer dla przyszłości" odbyła się manifestacja w obronie klimatu, równości i praw człowieka. Marsz tuż po starcie został zablokowany przez policję. Protestujący spędzili w Alejach Ujazdowskich około dwóch godzin. Część z nich dobrowolnie opuściła kordon, ale wcześniej była legitymowana. Funkcjonariusze wynieśli też kilkanaście osób, które do końca siedziały na jezdni. Jedna osoba została zatrzymana. Część protestujących przeniosła się przed komendę na ulicę Wilczą, by okazać solidarność z zatrzymaną wcześniej osobą.
- O godzinie 22 policja weszła do akcji po raz kolejny. Tym razem byli bardzo agresywni. Zaczęli nas bić i szarpać (...). Została mi wykręcona ręka tak brutalnie w drodze do radiowozu, że została złamana. Przez pół godziny czekałam w radiowozie, aż znajdzie się policjant, który to zrobił. Niestety nie zgłosił się, więc jakiś inny policjant mnie legitymował - powiedziała jedna z uczestniczek protestu.
Dodała, że "dostała komunikat od policjanta, że karetka odmówiła przyjazdu". - Więc tak jakby zostałam wyrzucona już po spisaniu z radiowozu ze złamaną ręką. Nawet nie mam danych policjanta, który to zrobił - powiedziała.
ZOBACZ MATERIAŁ "FAKTÓW" TVN: "Spacer dla przyszłości" i złamana ręka uczestniczki
W poranku "Wstajesz i weekend" działania policji wobec demonstracji odbywających się w Polsce w ostatnich tygodniach skomentowała doktor Hanna Machińska, zastępczyni Rzecznika Praw Obywatelskich. - Muszę powiedzieć, że stopień brutalności policji jest naprawdę bardzo wysoki, zupełnie nieuzasadniony - stwierdziła. - Zdecydowanie jest to zachowanie, które wykracza nie tylko poza regulacje prawne, ale zdrowy rozsądek - dodała.
Według dr Machińskiej "musi być w policji przyzwolenie na rozwiązania siłowe".
"Ewolucja podstaw prawnych zatrzymania jest też zadziwiająca"
Jak wskazywała zastępczyni RPO, każdy z przypadków jest dokładnie badany w biurze rzecznika. Podkreślała, że są to często osoby nieletnie. W TVN24 opowiedziała o jednym ze spotkań z taką osobą na komendzie przy ulicy Jagiellońskiej. - To, co zwróciło moją uwagę, to złamanie wszelkich zasad (przez policję - red.) w momencie zatrzymania. Ta osoba w ogóle nie wiedziała, dlaczego jest zatrzymana, jaka jest podstawa zatrzymania, jakie są jej uprawnienia - wyliczała Machińska.
Jak dodała, "następnie ten siedemnastoletni człowiek powiedział, że jedyną jego winą było to, że trzymał taki maleńki baner, na którym było napisane 'moja wolność to żaden twój grzech'". - Rozmawiałam z funkcjonariuszami. Powiedzieli, że postawiony zostanie zarzut zniszczenia mienia. Po godzinie okazało się, że to nie będzie zniszczenie mienia, tylko naruszenie nietykalności policjanta. Ewolucja podstaw prawnych zatrzymania jest też zadziwiająca - wskazywała.
Dr Machińska: my się nie możemy bać policji
Pytana o możliwe konsekwencje dla dopuszczających się nadużyć funkcjonariuszy policji doktor Machińska powiedziała, że "za bezpieczeństwo, zdrowie i życie osób zatrzymanych absolutną odpowiedzialność ponosi państwo, czyli funkcjonariusze, którzy dokonują tego zatrzymania". - Odpowiedzialność funkcjonariuszy jest oczywiście różnoraka - mówiła.
Jak wskazywała doktor, "może być dyscyplinarna, ale też karna, czyli przekroczenie uprawnień, jeśli sąd dojdzie do takiego przekonania na podstawie zgromadzonego materiału". - To mogą być również działania o charakterze odszkodowawczym - dodała.
Hanna Machińska przywołała złamaną rękę jednej z uczestniczek środowego protestu. W jej ocenie "ta sytuacja wykracza poza jakikolwiek standard zachowania policji".
- To jest represyjność, która pokazuje siłę państwa, ale nie taką siłę chcielibyśmy widzieć. My chcielibyśmy widzieć państwo odpowiedzialne i policję, która stoi na straży praw obywatela. My się nie możemy bać policji - stwierdziła.
Źródło: TVN24