Skandaliczne doniesienia z delegatury kuratorium w Ciechanowie wskazują na to, że działo się tam bardzo źle - komentowała doniesienia tvn24.pl Kinga Gajewska, posłanka Koalicji Obywatelskiej. Kilka godzin później wraz z posłem Michałem Krawczykiem na 9 grudnia zapowiedzieli kontrolę w kuratorium. W tle rozgrywa się spór o lex Czarnek - posłowie apelują do prezydenta Andrzeja Dudy o weto.
W tvn24.pl opisaliśmy, co działo się w delegaturze mazowieckiego kuratorium oświaty w Ciechanowie. "Nalej mi czarnej cipuleńki" - tak miał się zwracać do pracownic Jacek Zawiśliński, dyrektor placówki. Podwładne twierdzą też, że wysyłał im treści o charakterze pornograficznym. Pracownicy składali skargi, prosili o pomoc polityków. W kuratorium powołano komisję antymobbingową, prokuratura prowadzi czynności sprawdzające.
Dyrektor placówki zaprzecza wysuwanym wobec niego zarzutom.
Dzień wcześniej Sejm odrzucił uchwałę Senatu o odrzuceniu tak zwanego lex Czarnek 2.0, czyli nowelizacji ustawy Prawo oświatowe, regulującej między innymi zasady działalności organizacji i stowarzyszeń w szkołach i przedszkolach, zwiększającej nadzór kuratorów, a także wprowadzającej zmiany w edukacji domowej. Ustawa trafi do prezydenta. Wiele jej zapisów budziło sprzeciw organizacji pozarządowych i nauczycieli.
Podobna propozycja wiosną została zawetowana przez Andrzeja Dudę.
Lex Czarnek a sprawa Ciechanowa
Co łączy lex Czarnek z sytuacją w Ciechanowie?
Dyrektor delegatury to prawa ręka kuratora oświaty w terenie. W podległych mu powiatach jest najważniejszym urzędnikiem od spraw edukacji. Delegatura sprawuje nadzór pedagogiczny, Zawiśliński czuwa nad 446 placówkami oświatowymi. Do tego jego pracownicy między innymi nadzorują letni i zimowy wypoczynek dzieci, prowadzą sprawy z zakresu kwalifikacji nauczycieli, wydają zgody na zatrudnienie nauczycieli niemających kwalifikacji, opiniują arkusze organizacyjne szkół i placówek, a także dokonują ocen pracy dyrektorów szkół i innych placówek oświatowych.
Jeśli te przepisy z lex Czarnek wejdą w życie, wzmocnieniu ulegnie nie tylko rola kuratorów oświaty, ale również podległych im dyrektorów delegatur, takich jak ta w Ciechanowie. Chodzi między innymi o wyrażanie zgody na zajęcia dodatkowe prowadzone przez organizacje pozarządowe.
W piątek - po naszej publikacji - zwracały na to uwagę posłanki Koalicji Obywatelskiej, które zwróciły się do prezydenta Andrzeja Dudy z wnioskiem o spotkanie w sprawie lex Czarnek i o zawetowanie również tych przepisów.
W uzasadnieniu wniosku o weto czytamy m.in.: "Proponowana nowelizacja praw oświatowego grozi zablokowaniem innowacyjnych form edukacji, np. odbywających się w szkołach warsztatów i lekcji przeprowadzanych przez organizacje społeczne". Posłanki zwracają uwagę, że nowe przepisy negatywnie wpłyną na rozwój uczniów, a do tego ograniczą konstytucyjne prawa ich rodziców.
Przypominają też, że gdy wiosną prezydent zawetował przepisy, zgłaszał podobne obawy, co one dziś. A choć obecny projekt zgłosili posłowie PiS, to w treści do złudzenia przypomina to, co wcześniej forsował osobiście minister Czarnek.
Słowa nie chcą przejść przez gardło
- Skandaliczne doniesienia z delegatury kuratorium w Ciechanowie wskazują na to, że działo się tam bardzo źle - podnosiła na konferencji prasowej posłanka Kinga Gajewska z Koalicji Obywatelskiej. I dodawała: - Nie jestem w stanie... przez gardło mi nie przejdą słowa, których używała osoba pełniąca tak wysokie stanowisko jak dyrektor delegatury.
Towarzyszące jej posłanki Koalicji Obywatelskiej mówiły o znaczeniu lex Czarnek. Barbara Nowacka przypominała, że protesty w tej sprawie trwają już od roku, a Katarzyna Lubnauer, że jeśli kurator dostanie taką władzę, to zlikwidowana zostanie autonomia szkół.
Krystyna Szumilas komentowała: - To nie jest dobry dzień dla polskiej szkoły, wczoraj PiS zadecydował o powrocie politycznej cenzury do szkół, uchwalił lex Czarnek. Ustawę, która odbiera rodzicom prawo do decydowania o wychowywaniu swoich dzieci - zaznaczyła była minister edukacji narodowej.
W podobnym tonie o naszym materiale wypowiadają się też społecznicy zaangażowani w akcje protestacyjne przeciwko lex Czarnek. Prawnik Krzysztof Izdebski napisał na Twitterze o Jacku Zawiślińskim: "Np. ta osoba będzie decydować jakie zajęcia mogą być organizowane w szkole waszych dzieci".
Będzie kontrola
Kilka godzin po piątkowej konferencji prasowej posłanka Gajewska - wraz z innym posłem KO Michałem Krawczykiem - zapowiedzieli kontrolę poselską w mazowieckim kuratorium. 9 grudnia planują przeanalizować dokumenty dotyczące komisji antymobingowej, która działała w podległej kuratorium delegaturze w Ciechanowie.
Posłowie chcą się dowiedzieć m.in., kiedy i czyją decyzją powołano komisję antymobbingową, jaki był szczegółowy harmonogram jej działania i jakie czynności podjęła.
Gajewska napisała na Twitterze: "Nie ma naszej zgody na stosowanie mobbingu i na znęcanie się psychiczne ani nad nauczycielami, ani nad pracownikami kuratoriów oświaty. Sprawdzimy jakie są wyniki kontroli ich wewnętrznej komisji antymobbingowej".
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24