W Łomży ruszył proces w sprawie zabójstwa 21-latki. Przed sądem stanęło dwóch mężczyzn, podejrzanych o to, że w sierpniu ubiegłego roku brutalnie zabili młodą kobietę, a potem spalili jej zwłoki. Obaj to mieszkańcy Zambrowa. Oskarżeni nie przyznają się do zarzutów. Grozi im dożywocie.
Ze względu na charakter sprawy i dobra osobiste bliskich zmarłej, sąd utajnił rozprawę na czas składania wyjaśnień przez oskarżonych.
Dziś przesłuchani zostali także rodzice dziewczyny. Kolejna rozprawa odbędzie się w przyszłym tygodniu. Przesłuchiwani będą kolejni świadkowie.
Zabili i podpalili zwłoki
Do zbrodni doszło w sierpniu ubiegłego roku. Prokuratura ustaliła, że 21-letnia dziewczyna umówiła się z jednym z mężczyzn na spotkanie. Tam okazało się, że przyszedł także jego kolega i cała trójka pojechała z Zambrowa na działkę do miejscowości Sędziwuje.
Według ustaleń śledczych, tam doszło do sprzeczki. Jeden z mężczyzn uderzył dziewczynę w twarz. Ta upadła na podłogę, a mężczyźni zaczęli ją kopać i bić po całym ciele. Gdy zaczęła się poruszać, została śmiertelnie uderzona w głowę. Żeby ukryć zbrodnię, mężczyźni próbowali spalić zwłoki w stercie słomy w pobliżu gospodarstwa, gdzie przebywali. Pożar zauważyli sąsiedzi i zawiadomili Straż Miejską. Strażacy znaleźli zwłoki w pogorzelisku.
Nie przyznali się do winy
Jeden z mężczyzn opowiedział o tym, co się stało żonie i bratu. Jednak przed sądem podejrzani nie przyznali się do winy. Grozi im dożywocie.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24