Mateusz Morawiecki poparł George Simiona w wyborach na prezydenta Rumunii. To lider jawnie prorosyjskiej i antyeuropejskiej partii AUR - podkreślił w mediach społecznościowych premier Donald Tusk. Były premier odniósł się do komentarza obecnego szefa rządu.
Wpis szefa rządu to reakcja na piątkowe poparcie przez Morawieckiego rumuńskiego polityka George Simiona w tamtejszych wyborach prezydenckich.
"Morawiecki w Bukareszcie poparł George Simiona w wyborach na prezydenta Rumunii. To lider jawnie prorosyjskiej i antyeuropejskiej partii AUR. Rumunia jest kluczowym partnerem w obronie wschodniej granicy Unii i NATO. Już nawet nie udają" - napisał na X szef rządu.
Morawiecki również na platformie X odniósł się do słów Tuska. "Polityczne dziecko niemiecko-rosyjskiego resetu, za który dziś płacimy ogromną cenę, raczej powinno milczeć. Ewentualnie przeprosić" - napisał.
Morawiecki udzielił poparcia
George Simion stoi na czele radykalnie prawicowej partii AUR (Związek na rzecz Jedności Rumunów), która w grudniowych wyborach parlamentarnych zdobyła 18 procent, zajmując drugie miejsce i podwajając swój wynik sprzed czterech lat. W piątek Simion zgłosił swoją kandydaturę w rumuńskim Krajowym Biurze Wyborczym. W Bukareszcie towarzyszył mu były premier Mateusz Morawiecki (PiS), przewodniczący partii Europejskich Konserwatystów i Reformatorów.
Morawiecki na konferencji prasowej w Bukareszcie poparł kandydaturę Simiona. Mówił, że był ostatnio kilka razy w Waszyngtonie z George Simionem i widział jego działania. - Widziałem go, jak rozmawia z bardzo ważnymi ludźmi z amerykańskiej administracji i Partii Republikańskiej. I to jest to, czego potrzebujemy w Europie - więcej kooperacji między Stanami Zjednoczonymi a Unią Europejską. Jestem absolutnie pewny, że jeśli to będzie wybór Rumunów i jeśli George Simion zostanie wybrany, to będzie stabilizującą siłą nie tylko dla Rumunii, ale także dla całej Unii Europejskiej - powiedział były premier.
Jak dodał, przybył do Bukaresztu jako przewodniczący EKR, "aby wesprzeć George Simiona i wesprzeć demokrację w Rumunii".
Rumunia jest ważnym partnerem dla całej środkowej Europy. Polska i Rumunia, polskie i rumuńskie partie konserwatywne mogą być bastionem stabilizacji, bezpieczeństwa i rozwoju ekonomicznego w tej części Europy. Polska i Rumunia razem, jako przyjaciele mogą być razem lokomotywą rozwoju dla całego regionu - powiedział polityk PiS.
Wybory prezydenckie w Rumunii
Lider prawicowej partii AUR (Unia Jedności Rumunów) George Simion ogłosił start w majowych wyborach prezydenckich w środę. Stało się to po tym, jak Sąd Konstytucyjny zdecydował o niedopuszczeniu do wyborów dotychczasowego lidera sondaży Calina Georgescu - prawicowego polityka głoszącego m.in. poglądy antyzachodnie i izolacjonistyczne. Ten poparł Simiona, ale jego poparcie otrzymała także Anamaria Gavrila z POT (Partia Młodych Ludzi). Gavrila i Simion twierdzą, że jedno z nich zrezygnuje z kandydowania. Calin Georgescu w listopadzie ubiegłego roku niespodziewanie wygrał pierwszą turę wyborów prezydenckich, które następnie zostały unieważnione przez Sąd Konstytucyjny. Jako przyczynę tej decyzji podano m.in. nadużycia w trakcie kampanii. Decyzja o unieważnieniu wyborów stała się przyczyną protestów, do których w ostatnim czasie doszło w rumuńskiej stolicy.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Leszek Szymański