Zachodnia Turcja walczy z pożarami, w których do tej pory zginęły co najmniej dwie osoby. W nocy z czwartku na piątek ogień pojawił w mieście Odemis nieopodal Izmiru. Władze zdecydowały o ewakuacji dzielnic Tosunlar, Sucikti, Koseler i Uzumlu.
Strażacy walczyli z płomieniami, zrzucając wodę z helikopterów i samolotów w górzystym terenie. Major Izmiru Celim Tugay był widziany, gdy nadzorował pracę służb próbujących powstrzymać żywioł. Działania służb utrudniał silny wiatr wiejący do 80 kilometrów na godzinę.
Nie tylko Izmir
We czwartek ogień pojawił się także w prowincji Antalya, będącej popularną destynacją turystyczną, oraz na zalesionych terenach w pobliżu Stambułu, największego miasta kraju. Służbom udało się powstrzymać część pożarów.
Jak przekazał minister spraw wewnętrznych Ali Yerlikaya, do tej pory pożary w zachodniej Turcji uszkodziły około 200 domów, a poszkodowanym zapewniono tymczasowe zakwaterowanie. Z obszarów zagrożonych ogniem zostało tymczasowo ewakuowanych około 50 tysięcy osób.
Autorka/Autor: kp/ast
Źródło: Reuters, Milliyet
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA