We czwartek większość Polski nadal znajdowała się pod wpływem wyżu Bettina znad południowo-wschodniej części naszego kraju. W wyniku tego w niemal całym kraju panowały bardzo wysokie temperatury.
Temperatura taka, jak ludzkiego ciała w Kozienicach
Jak podał Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej, w czwartek najgoręcej było w Kozienicach, gdzie zmierzono 36,6 stopni Celsjusza - to najwyższa temperatura, jaką od początku roku zanotowano w Polsce. Prawie taką samą wartość stwierdzono w Warszawie - w stolicy termometry pokazały 36,5 st. C.
Najchłodniej było w północno-zachodniej Polsce. W Kołobrzegu termometry pokazały maksymalnie tylko 19,5 st. C.
Na południu Europy jeszcze goręcej
Synoptyk tvnmeteo.pl Damian Zdonek przekazał, że na południu Europy temperatury były jeszcze wyższe niż w Polsce. Zarejestrowano:
- 39 st. C na Węgrzech, w Aszod;
- 39 st. C w Serbii, w Cupriji;
- 38 st. C na Słowacji, w Dudincach;
- 38 st. C w Austrii, w Ferlach;
- 38 st. C w Rumunii, w Jimbolii.
W piątek czerwone alerty przed upałami obowiązują we wschodniej i południowo-wschodniej Serbii, gdzie temperatura może przekroczyć 38 st. C, oraz zachodniej Chorwacji, w okolicach Rijeki - tam spodziewane są wartości rzędu ponad 34 st. C.
Autorka/Autor: kp
Źródło: tvnmeteo.pl, IMGW
Źródło zdjęcia głównego: 442723627