Nie żyje Dominik Kuta, wokalista, instrumentalista i kompozytor, podaje Polska Agencja Prasowa. Najbardziej znany był ze współpracy z zespołem Czerwone Gitary.
Informację o śmierci muzyka potwierdziła w rozmowie z PAP jego była żona, Laura Łącz.
Dominik Kuta urodził się 5 października 1952 r. w Warszawie. Zadebiutował w połowie lat 60. w amatorskich zespołach bluesowych. Współpracował m.in. z grupą rockową 74 Grupa Biednych. W styczniu 1970 r. dołączył do "Czerwonych Gitar", gdzie był wokalistą, gitarzystą, flecistą, a także pianistą. Występował pod pseudonimem Dominik Konrad. Pojawił się na płycie zespołu "Warszawa". "Dla podkreślenia jego roli multiinstrumentalisty, zespół przygotował nieco inny repertuar, pokazujący Jego umiejętności na LP Na fujarce" - wspomina zmarłego oficjalny profil zespołu w mediach społecznościowych.
Przez 12 miesięcy koncertował z zespołem w Polsce i za granicą. Wystąpił także na festiwalu w Opolu.
Później rozpoczął krótkotrwałą współpracę z warszawskim zespołem Capella, następnie z grupą Quorum. W 1971 r. utworzył folk-rockową Rodzinę Pastora. W latach 1972–1975 muzyk współpracował z Bractwem Kurkowym 1791. Występował także z Maciejem Kubickim w zespole Lapidarium Band.
"Był uroczym i niezwykle zdolnym, pięknym człowiekiem, choć nie miał łatwego charakteru, jak większość charyzmatycznych indywidualności" – wspomina go w rozmowie z PAP była żona, aktorka Laura Łącz. "Był uroczym chłopakiem, pełnym niesamowitego wdzięku. Grał na wszystkich instrumentach, chyba jako jedynemu pozwalano mu w Krokodylu otworzyć pianino i grać w obecności gości. Grał i śpiewał najczęściej piosenki Beatlesów. Poza tym był pięknym, wrażliwym mężczyzną, miał długie, hippisowskie włosy, blond, proste, ale gęste, błękitne oczy. Jednocześnie był silny i bezkompromisowy, charyzmatyczny, mówił zawsze to, co myśli" – podkreśla.
O śmierci muzyka informuje też Zbigniew Hołdys. "Bardzo zdolny muzyk, do ostatnich dni prawy, bezkompromisowy człowiek..." - napisał były gitarzysta Perfectu.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Facebook