- Michał Woś już w sierpniu 2024 roku usłyszał zarzuty w śledztwie w sprawie zakupu oprogramowania Pegasus ze środków Funduszu Sprawiedliwości.
- We wrześniu Prokuratura Krajowa przekazała, że zmienia opis zarzucanego mu czynu, ale to "ten sam zarzut". We wtorek zaś skierowano akt oskarżenia wobec niego.
- W czwartek prokuratura poinformowała o zastosowaniu środków zapobiegawczych i zabezpieczenia majątkowego - nałożeniu hipoteki na dom, zajęciu wierzytelności kont oraz zajęciu auta.
Prokuratura Krajowa przekazała w czwartek, że wobec byłego wiceministra sprawiedliwości, obecnie posła PiS Michała Wosia - oskarżonego w śledztwie dotyczącym Funduszu Sprawiedliwości - zastosowano dodatkowe środki zapobiegawcze oraz zabezpieczenie majątkowe.
Już w sierpniu 2024 roku zdecydowano o nałożeniu na niego dozoru policji, zobowiązaniu do stawiennictwa dwa razy w miesiącu w komendzie oraz do zawiadamiania o zamierzonym wyjeździe i terminie powrotu. Teraz - podała PK - powstała "konieczność zastosowania dodatkowych środków zapobiegawczych, albowiem dotychczasowe środki okazały się niewystarczające".
Zastosowano poręczenia majątkowe w kwocie 200 000 zł, zabezpieczenie majątkowe poprzez "obciążenie nieruchomości hipoteką przymusową, zajęcie wierzytelności z rachunków bankowych oraz zajęcie ruchomości w postaci samochodu".
Żurek: naturalna konsekwencja
W czwartek Woś zamieścił na X wpis ze screenami z konta bankowego i napisał: "Widzieliście kiedyś 25 000 000 zł na koncie? Tylko że na minusie… drobny szczegół. Zdążyłem Żurkowi zostawić 12 gr. Waldek, tylko nie płacz, proszę".
Na jednym z udostępnionych przez niego zdjęć widać informację o dostępnym saldzie na koncie w wysokości 12 groszy. Na drugim - kwotę 25 mln zł z adnotacją o komorniku sądowym (nagłówek nad kwotą nie jest widoczny w całości).
Wpis ten udostępnił w piątek minister sprawiedliwości, prokurator generalny Waldemar Żurek i opatrzył go komentarzem. "No to jeszcze raz - były wiceminister sprawiedliwości Michał Woś jest oskarżony m.in. o przekroczenie uprawnień przy przekazaniu 25 mln zł z Funduszu Sprawiedliwości na zakup Pegasusa" - wskazał szef MS.
"Nie stawiał się na dozór, nie odbierał korespondencji, więc prokurator zastosował poręczenie majątkowe i zabezpieczenie na majątku. To naturalna konsekwencja lekceważenia środka zapobiegawczego - i jednocześnie forma zabezpieczenia przed ewentualną ucieczką. Tyle" - dodał.
Zarzuty dla Michała Wosia
Śledztwo w sprawie Funduszu Sprawiedliwości jest prowadzone od lutego 2024 roku i toczy się m.in. w sprawie przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez ówczesnego szefa MS i urzędników resortu, do których należało zarządzanie, rozdysponowanie i rozliczenie środków finansowych pochodzących z funduszu.
W czerwcu 2024 r. Sejm uchylił Wosiowi immunitet, a prokuratura postawiła mu zarzuty przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków, polegające na przekazaniu 25 mln zł ze środków Funduszu Sprawiedliwości na zakup oprogramowania Pegasus dla CBA. Pod koniec września tego roku uzupełniono opis czynu (o m.in. zarzut przywłaszczenia mienia w postaci 25 mln zł) oraz częściowo zmodyfikowano kwalifikację prawną. Wosiowi grozi od roku do 10 lat pozbawienia wolności.
Autorka/Autor: akr/lulu
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Paweł Supernak/PAP