To, że wybrany został Polak, nie było przypadkowe - powiedział badacz Bliskiego Wschodu profesor Daniel Boćkowski, komentując doniesienia portalu tvn24.pl o polskim terroryście-samobójcy, który dokonał zamachu w Iraku. Według profesora Polaków, którzy w Europie Zachodniej ulegają radykalizacji, będzie więcej.
Zdaniem prof. Daniela Boćkowskiego z Uniwersytetu w Białymstoku istnieje ryzyko, że Jacek S. nie był ostatnią osobą urodzoną w Polsce, która wyjechała do Europy Zachodniej i tam uległa wpływom islamskiego radykalizmu.
Jacek S. w czerwcu wziął udział w samobójczym ataku na rafinerię w Iraku, w którym zginęło 11 osób, a 27 zostało rannych. Wcześniej, w 2005 roku, wyjechał z Polski do Niemiec, gdzie później został zwerbowany przez dżihadystów.
Będzie ich coraz więcej
- Tych osób coraz więcej będzie się tam przedostawało [do Syrii i Iraku - red.], a grup Polaków, szczególnie tych, którzy w tym Bonn, Berlinie, trafiają do tych środowisk [dżihadystów - red.], też jest coraz więcej - stwierdził na antenie TVN24 Biznes i Świat profesor Boćkowski.
- Państwo Islamskie uwielbia wykorzystywać właśnie tę międzynarodową grupę wyznawców dżihadystów, dlatego że to podkreśla po pierwsze ich możliwości, po drugie podkreśla to, że walka jest wspólna - wyjaśnił. - To, że wybrany został Polak, myślę, że też nie było przypadkowe - dodał.
Badacz wyraził jednocześnie opinię, że atak terrorystyczny na terenie Polski jest "mało prawdopodobny". - Te środowiska nie są aż tak aktywne, aż tak zdesperowane - uzasadnił.
Autor: fil/ja / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia