Skromna uroczystość w Dąbrowie Tarnowskiej, życzenia "stu lat młodej parze" i zabawa do rana - w roli głównej minister Zbigniew Ziobro i młoda prawniczka. "Dziennik Polski" prowadzi śledztwo, ksiądz zaprzecza, sam minister odmawia komentarza.
Ślub Zbigniewa Ziobry z kilka lat od niego młodszą prawniczką odbył się ponoć w rodzinnym mieście wybranki ministra – pani prokurator, z domu Kowalik. Sakramentu udzielać miał ks. Józef Poręba, proboszcz Parafii NMP Szkaplerznej w Dąbrowie Tarnowskiej. Ojciec panny młodej to prokurator tamtejszej prokuratury rejonowej. Takie rewelacje można wyczytać na forum internetowym poświęconym ożenkowi min. Ziobry - donosi "Dziennik Polski".
Gazeta poszła tropem wpisów internetowych. Dziennikarze najpierw zadzwonili do parafii w Dąbrowie Tarnowskiej. Ks. Poręba stanowczo zaprzeczył, że udzielał ślubu Ziobrze. Również mama rzekomej wybranki – Zofia Kowalik, nie miała pojęcia, skąd wzięła się ta plotka. - Moja córka widziała się z ministrem tylko raz, w styczniu tego roku, gdy odbierała z jego rąk nominację na prokuratora rejonowego - mówi z uśmiechem pani Kowalik.
Redaktorzy zadzwonili też do samego ministra. - Ciągle jestem pytany o to, czy ożeniłem się z córką prokuratora, ordynatora... Nie będę tego komentował - miał powiedzieć min. Ziobro. - Panie ministrze, ale czy wziął pan ślub? - dociekał prawdy dziennikarz.
- Nie mogę rozmawiać, bo wchodzę właśnie do prezydenta. Pozdrawiam - odparł tajemniczo minister.
Źródło: "Dziennik Polski"