- Mam zdefiniowanych wiele obszarów, gdzie moim zdaniem było niezgodne z prawem finansowanie komitetu wyborczego PiS - powiedział członek Państwowej Komisji Wyborczej Ryszard Kalisz. Jednocześnie zaznaczył, że "poważnym problemem" jest "dokładne wskazanie kwoty tej korzyści".
PKW przyjęła w środę bez zastrzeżeń sprawozdanie finansowe z wyborów parlamentarnych komitetu Lewicy, zaś ze wskazaniem uchybień między innymi komitetów Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi i Konfederacji.
Posiedzenie w sprawie sprawozdania PiS zostało odroczone do 29 sierpnia.
PiS może stracić niemal 19,5 miliona z prawie 26 milionów złotych subwencji.
CZYTAJ WIĘCEJ: PKW przyjęła sprawozdania ośmiu partii. Ale nie PiS
Ryszard Kalisz o powodach odroczenia decyzji PKW w sprawie sprawozdania PiS
Tę kwestię komentował w czwartkowym wydaniu programu "Tak jest" mecenas Ryszard Kalisz, członek PKW. - Ryszard Balicki (członek PKW - red.), profesor konstytucjonalista z Uniwersytetu Wrocławskiego, złożył wniosek, gdyż w dwóch obszarach zidentyfikował nieprawidłowości i nie miał dokładnych danych dotyczących tych przysporzeń, które miał nielegalnie komitet wyborczy PIS-u w okresie kampanii wyborczej, czyli od 8 sierpnia do 13 października - mówił.
- Chcę zwrócić uwagę, że te dwa obszary to jest RCL - umownie nazywając - i NASK. Materiały w tych sprawach dostaliśmy dopiero 26 lipca, tuż przed ostatnim posiedzeniem komisji. Mogliśmy się zapoznawać (z nimi - red.) od poniedziałku - zaznaczył.
Jak powiedział, "te sprawy zostały zidentyfikowane". - Śledztwo w sprawie RCL-u prowadzone jest dopiero od dwóch miesięcy, a NASK to zupełnie nowa sprawa, która do nas wpłynęła - dodał.
Przedstawiciele rządu, wskazując na nieprawidłowości w finansowaniu komitetu PiS, wymieniają m.in. działania o charakterze promocyjnym i agitacyjnym, które były podejmowane przez osoby zatrudnione w Rządowym Centrum Legislacji na korzyść kandydującego w wyborach ówczesnego prezesa RCL, a także działania prowadzone przez Naukową i Akademicką Sieć Komputerową (NASK), dotyczące sposobu przygotowywania w latach 2022-2023 internetowych raportów m.in. na temat "wiarygodności Prawa i Sprawiedliwości".
Kalisz: mam zdefiniowanych wiele obszarów, gdzie moim zdaniem było niezgodne z prawem finansowanie
- Mam już zdefiniowanych wiele obszarów, gdzie moim zdaniem było niezgodne z prawem finansowanie - podkreślił Kalisz.
Jak zaznaczył, "poważny problem leży w artykule 149 Kodeksu Wyborczego". - My musimy dokładnie wskazać kwotę tej korzyści. I to nie jest tak, jak nawet wybitni znawcy prawa karnego mówią, że to tak jak jest w zarzutach czy w akcie oskarżenia co najmniej, bo my musimy wskazać dokładną kwotę co do złotówki, dlatego że ta nasza uchwała jest tytułem wykonawczym i później państwo, czyli organy skarbowe, ściągają z tych komitetów te pieniądze - zaznaczył gość TVN24.
Artykuł 149 Kodeksu wyborczego dotyczy przepadku na rzecz Skarbu Państwa korzyści majątkowych przyjętych z naruszeniem przepisów.
Co może oznaczać odrzucenie sprawozdania finansowego?
Konsekwencją odrzucenia sprawozdania finansowego komitetu wyborczego może być strata do 75 proc. dotacji podmiotowej, którą partia otrzymuje w związku ze zdobytymi mandatami (tzw. zwrot za kampanię) oraz subwencji, którą partia otrzymuje z budżetu państwa na działalność statutową, jeśli w wyborach parlamentarnych zdobyła co najmniej 3 proc. głosów. Pomniejszenie - podobnie jak w przypadku dotacji - nie może jednak przekraczać 75 proc. wysokości subwencji.
Ewentualne odrzucenie sprawozdania finansowego komitetu PiS oznacza odebranie partii Jarosława Kaczyńskiego nawet 75 proc. z blisko 26-milionowej rocznej subwencji.
Zgodnie z wyliczeniami PKW przewidywana roczna subwencja dla PiS wynosi 25 933 375 złotych, a więc maksymalna kwota, jaka może zostać partii odebrana, to 19 450 031 złotych i 25 groszy.
Partia polityczna ma prawo w terminie 14 dni od dnia doręczenia postanowienia o odrzuceniu sprawozdania wnieść do Sądu Najwyższego skargę na postanowienie PKW. Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN rozpatruje skargę i wydaje w tej sprawie orzeczenie w terminie 60 dni. Od orzeczenia Sądu Najwyższego nie przysługuje odwołanie.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24