Uprowadzenie Polki w Czadzie. Lekarka "już w domu"

MSZ
Sikorski: nasza rodaczka już jest w kraju
Źródło: TVN24

Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski przekazał, że polska lekarka, która została porwana w Czadzie, a następnie uwolniona przez siły czadyjskie, jest już w kraju. Poinformował również, że porywacze zostali "zlikwidowani". "Uwolniona Polka już w domu. Dziękuję ministrowi M. Ch. Marguiemu za kierowanie akcją uwolnienia oraz żołnierzom i funkcjonariuszom sił zbrojnych i struktur bezpieczeństwa Czadu" - napisał minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz na platformie X (dawniej Twitter). W środę rzecznik MSZ Paweł Wroński informował, że po Polkę poleciał samolot Ministerstwa Obrony Narodowej.

O godz. 6.20 na warszawskim lotnisku wylądował rządowy Gulfstream z polską lekarką porwaną w Czadzie. - Pani doktor jest zdrowa, ale ciężko zniosła ostatnie przeżycia, ponieważ przez kilka dni znajdowała się w niebezpieczeństwie, w niewoli. Rodzina poprosiła nas o to, aby przekazać prośbę o maksymalne zachowanie jej prywatności - przekazał rzecznik MSZ Paweł Wroński.

Czytaj też: Polka porwana w Czadzie uwolniona. Rzecznik MSZ: doszło do wymiany ognia

W środę Wroński mówił, że do stolicy Czadu, Nadżameny, poleciał polski samolot Ministerstwa Obrony Narodowej, na pokładzie którego byli "dyplomaci, pracownicy Centrum Operacyjnego MSZ".

"Nasza rodaczka jest już w kraju"

W czwartek rano minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski powiedział, że Polka wróciła do kraju. Dodał, że siły czadyjskie "zlikwidowały porywaczy".

Sikorski dopytywany o powrót polskiej lekarki z Czadu powiedział, że "nie zna szczegółów". - Dziękowałem już wczoraj ministrowi spraw zagranicznych Czadu za rolę sił czadyjskich, bo to one wykonały operację uwolnienia naszej rodaczki. Sytuacje zakładników, jak wiemy, są bardzo trudne, więc tym bardziej należą się słowa uznania, że zakładniczkę uwolnili bez obrażeń, a porywaczy zlikwidowali - powiedział szef MSZ. 

Sikorski o uwolnieniu polskiej lekarki: należą się słowa uznania siłom czadyjskim
Źródło: TVN24

O przyjeździe Polki do kraju poinformował też minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz. "Uwolniona Polka już w domu. Dziękuję ministrowi ds. bezpieczeństwa publicznego i imigracji, gen. M. Ch. Marguiemu za kierowanie akcją uwolnienia oraz żołnierzom i funkcjonariuszom sił zbrojnych i struktur bezpieczeństwa Czadu, za profesjonalne, skuteczne i szybkie działanie" - napisał minister na platformie X (dawniej Twitter).

"Pracowita noc dla Sił Powietrznych. Kolejna ważna misja bezpiecznie zakończona. Świetna robota!" - poinformował Sztab Generalny na platformie X (dawniej Twitter). Na nagraniu widać kołujący na warszawskim Okęciu samolot, który przyleciał z Czadu.

Porwanie polskiej lekarki

O porwaniu polskiej lekarki-wolontariuszki ze szpitala Saint-Michel w miejscowości Dono Manga, administrowanego przez międzynarodową katolicką organizację humanitarną Caritas, poinformowała w niedzielę agencja AFP.

W poniedziałek rzecznik MSZ Paweł Wroński informował, że napastnicy podawali się za pacjentów, a z tego, co wiadomo, podłoże porwania miało "bardziej charakter kryminalny". Zaznaczał, że resort pozostawał w stałym kontakcie z rodziną porwanej.

Polski resort dyplomacji w poniedziałek poinformował, że w intensywnej akcji poszukiwawczej brały udział siły czadyjskie i francuskie, a na miejscu nadzorował ją minister bezpieczeństwa Mahamat Charfadine Margui.

"Polska obywatelka porwana w Czadzie została uwolniona. Jest cała i zdrowa, co przekazałem telefonicznie jej najbliższym. Dziękuję za działania siłom lokalnym oraz naszym francuskim sojusznikom" - napisał we wtorek Sikorski na platformie X, zamieszczając też nagranie z rozmowy, jaką odbył z bliskimi kobiety.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: