- Rosyjska armia donosiła o zajęciu miasta Kupiańsk w obwodzie charkowskim na wschodzie Ukrainy. W czwartek ukraińska armia temu zaprzeczała, a doniesienia w piątek zdementował prezydent Ukrainy, odwiedzając front.
- Zełenski podczas swojej wizyty tłumaczył, że "silne pozycje wewnątrz kraju" dają Ukrainie "silne pozycje w rozmowach dotyczących zakończenia wojny".
- W sobotę w Europie odbędzie się kolejne spotkanie mające przybliżyć pokój w Ukrainie. Nie jest jasne, czy USA wyślą na nie swojego przedstawiciela.
- Dzisiaj jestem na kierunku kupiańskim. Wielu Rosjan mówiło o Kupiańsku (rzekomym opanowaniu tej miejscowości - red. ) - i widzimy, rzeczywistość mówi sama za siebie. Byłem tam, pogratulowałem chłopakom. Dziękuję każdej jednostce, wszystkim, którzy tu walczą, wszystkim, którzy niszczą okupanta - mówił Zełenski w zamieszczonym w mediach społecznościowych nagraniu.
Według prezydenta Ukrainy "dziś niezwykle ważne jest osiąganie wyników na froncie, aby Ukraina mogła osiągać wyniki w dyplomacji". - Tak właśnie to działa: wszystkie nasze silne pozycje wewnątrz kraju to silne pozycje w rozmowach dotyczących zakończenia wojny - dodał.
- Dziękuję każdemu żołnierzowi! Jestem z was dumny! Dziękuję wszystkim naszym siłom lądowym - dziś jest wyłącznie wasz dzień. Dziękuję wam, chłopaki. Chwała Ukrainie! - mówił.
Walki na wschodzie Ukrainy
W czwartek sztab generalny Sił Zbrojnych Ukrainy zapewnił w komunikacie na Facebooku, że miasto Kupiańsk w obwodzie charkowskim, na północnym wschodzie kraju, nadal znajduje się pod kontrolą sił ukraińskich. "Kupiańsk znajduje się pod kontrolą Sił Zbrojnych Ukrainy. W mieście i jego okolicach trwają działania kontrdywersyjne oraz poszukiwanie i niszczenie grup dywersyjno-zwiadowczych przeciwnika, które przeniknęły do miasta" - powiadomił wówczas ukraiński sztab generalny.
O tym, że siły rosyjskie przejęły kontrolę nad Kupiańskiem i jakoby zajęły 80 proc. Wołczańska, donosił wcześniej szef sztabu generalnego sił zbrojnych Rosji Walerij Gierasimow.
Pomimo początkowych sukcesów Rosjan w Kupiańsku i pojawienia się w sieciach społecznościowych nagrań i fotografii, przedstawiających żołnierzy z rosyjskimi flagami w centrum tego miasta, jak dotąd nie ma informacji, które wskazywałyby na zajęcie Kupiańska czy większe postępy sił rosyjskich. Celem działań ukraińskiej armii na tym odcinku jest wyparcie przeciwnika za rzekę Oskił i ustanowienie tam własnych pozycji obronnych.
Negocjacje pokojowe
W sobotę, 13 grudnia, nowa wersja planu pokojowego, zaproponowanego przez władze w Kijowie, która zawiera 20 punktów, ma być omawiana przez stronę ukraińską z udziałem przywódców Francji, Niemiec i Wielkiej Brytanii.
Prezydent USA Donald Trump oznajmił w czwartek, że "nie wie, czy Amerykanie wezmą udział" w tym spotkaniu. - Powiedzieliśmy, że będziemy uczestniczyć w spotkaniu, jeśli uznamy, że są szanse (zakończyć wojnę - red.) - stwierdził.
W tym samym dniu rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt przekazała, że prezydent "jest świadomy" 20-punktowego planu, jaki przekazała Ukraina. Oznajmiła przy tym, że Trump "jest sfrustrowany Rosją i Ukrainą". Dodała, że Waszyngton wyśle na rozmowy w weekend w Europie swojego przedstawiciela, jeśli uzna, że spotkanie może być produktywne.
Autorka/Autor: sz/PKoz
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: x.com/ZelenskyyUa