Polka porwana kilka dni temu w Czadzie została uwolniona. Rzecznik MSZ Paweł Wroński poinformował, że lekarka została odbita przez siły czadyjskie. W trakcie akcji doszło do wymiany ognia, ale kobieta nie doznała żadnych obrażeń.
- Polska lekarka została odbita przez siły czadyjskie w akcji dynamicznej. Tam była wymiana ognia, jej nic się nie stało, nie doznała żadnych obrażeń, została przewieziona śmigłowcem. Pan minister gratulował już rodzinie. Wiadomo, że na miejscu są również nasze służby konsularne, są też już na miejscu osoby bliskie - powiedział we wtorek wieczorem Paweł Wroński.
"Jest cała i zdrowa"
O uwolnieniu Polki poinformował najpierw szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski.
"Polska obywatelka porwana w Czadzie została uwolniona. Jest cała i zdrowa, co przekazałem telefonicznie jej najbliższym. Dziękuję za działania siłom lokalnym oraz naszym francuskim sojusznikom" - napisał Sikorski na platformie X, zamieszczając też nagranie z rozmowy, jaką odbył z bliskimi kobiety.
- Pani Aleksandra została półtorej godziny temu uwolniona. Jest cała i zdrowa, pod opieką lekarzy - mówił Sikorski w rozmowie telefonicznej. Z jego słów wynika, że kobieta ma być teraz przetransportowana śmigłowcem w bezpieczne miejsce.
- Mamy też nadzieję przerzucić ją do kraju, jeśli taka będzie jej wola - dodał. - Jesteśmy winni podziękowania siłom lokalnym i naszym francuskim sojusznikom. Państwa modlitwy zostały wysłuchane. Córka będzie wkrótce w kraju - powiedział dalej Sikorski
Wpis na platformie X dotyczący uwolnienia Polki porwanej w Czadzie umieściło również Biuro Bezpieczeństwa Narodowego. "Szef BBN Jacek Siewiera w imieniu Prezydenta Andrzeja Dudy podziękował doradcy Prezydenta Francji ds. dyplomatycznych Emmanuelowi Bonne'owi za pomoc sił francuskich w uwolnieniu porwanej w Czadzie polskiej lekarki. Jak poinformowała strona francuska, Polka jest obecnie w drodze do kraju. Informację o uwolnieniu przekazał dziś Szef MSZ" - czytamy m.in. we wpisie BBN.
Szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz w swoim wpisie podziękował "ministrowi obrony Francji i francuskim żołnierzom, dzięki którym Polka odzyskała wolność" za pomoc.
Francuzom podziękował również Sztab Generalny Wojska Polskiego.
Porwanie polskiej lekarki
O porwaniu polskiej lekarki-wolontariuszki ze szpitala Saint-Michel w miejscowości Dono Manga, administrowanego przez międzynarodową katolicką organizację humanitarną Caritas, poinformowała w niedzielę agencja AFP.
W poniedziałek rzecznik MSZ Paweł Wroński informował, że napastnicy podawali się za pacjentów, a z tego, co wiadomo, podłoże porwania miało "bardziej charakter kryminalny". Zaznaczał, że resort pozostawał w stałym kontakcie z rodziną porwanej.
Polski resort dyplomacji w poniedziałek poinformował, że w intensywnej akcji poszukiwawczej brały udział siły czadyjskie i francuskie, a na miejscu nadzorował ją minister bezpieczeństwa Mahamat Charfadine Margui.
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock