Rafał Trzaskowski wygrał pierwszą turę wyborów i to jest dobra wiadomość dla jego sztabu. Zła jest taka, że kandydaci koalicji rządowej dostali nieco ponad 40 procent głosów. Tak wyborcy Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi i Nowej Lewicy ocenili Donalda Tuska i całą koalicję po półtora roku ich rządów. Jak wynika z naszych nieoficjalnych informacji, w sobotę doszło do narady Donalda Tuska ze sztabowcami Rafała Trzaskowskiego. W najnowszym odcinku "Podcastu politycznego" Arleta Zalewska i Konrad Piasecki omawiają szczegóły tych rozmów i analizują wyniki pierwszej tury wyborów.
- Do drugiej tury wyborów weszli Rafał Trzaskowski (KO) i Karol Nawrocki (PiS), ale różnica poparcia między nimi jest niewielka.
- Sztab Trzaskowskiego może zmienić taktykę i włączyć Tuska w kampanię - dowiedzieli się autorzy "Podcastu politycznego".
- "Podcast polityczny" Arlety Zalewskiej i Konrada Piaseckiego można oglądać na żywo w TVN24+ codziennie od poniedziałku do piątku o godz. 9 lub jako wideo na żądanie.
- Szef powinien ruszyć w Polskę - mówi nam polityk Koalicji Obywatelskiej. Inny dodaje: "Donald jest gotowy się włączyć, czeka tylko na sygnał".
Do wczoraj strategia sztabu Rafała Trzaskowskiego była jasna - ich kandydat ma się trzymać z dala od premiera i rządu. Ma pokazywać gotowość do współpracy, ale nie podległość. Ma pokazywać niezależność, ale i gwarantować realizację wyborczych obietnic. Tyle że po pierwszej turze wyborów sztab Trzaskowskiego już wie, że to wyborcy Koalicji Obywatelskiej z wyborów parlamentarnych zostali wczoraj w domu. O ponad 480 tysięcy głosów mniej otrzymał kandydat KO, niż jego partia 15 października 2023 roku.
Jak wynika z naszych nieoficjalnych informacji, w sobotę doszło do spotkania Donalda Tuska i jego najbliższych współpracowników ze sztabowcami Rafała Trzaskowskiego. Analizowano tam szczegółowo ostatnie dni kampanii przed pierwszą turą oraz ustalano strategię polityczną na kolejne dni. To tam politycy mieli omawiać, czy i jak będzie wyglądało zaangażowanie premiera w kampanię przed 1 czerwca. Dyskutowali także o współpracy z koalicjantami.
W tym tygodniu ma też dojść do spotkania liderów: Donalda Tuska, Włodzimierza Czarzastego, Władysława Kosiniaka-Kamysza i Szymona Hołowni. Plan minimum to udział wszystkich liderów i kandydatów w niedzielnym "Marszu Patriotów", który zwołał Rafał Trzaskowski.
Pierwszy zdecydowany i jednoznaczny ruch wykonał Władysław Kosiniak-Kamysz, organizując wspólną konferencję z Rafałem Trzaskowskim. Poparcie i wsparcie prezes PSL ogłosił w symbolicznym dla jego partii miejscu, czyli przed pomnikiem Wincentego Witosa w Warszawie.
"Duopol się skończył"
- Duopol się skończył w tych wyborach i skorzystali na tym nie kandydaci, którzy tworzą koalicję rządową, ale Sławomir Mentzen, Adrian Zandberg i Grzegorz Braun - mówiła Arleta Zalewska w "Podcaście politycznym", który był nagrywany w specjalnym studiu przed Pałacem Prezydenckim.
Według niej "duopol skończył się w tym sensie, że w najbliższych wyborach parlamentarnych za dwa lata, (...) to ani Koalicja Obywatelska, ani Prawo i Sprawiedliwość nie będą mogli stworzyć rządu".
Zalewska, powołując się na dane serwisu "Mam prawo wiedzieć" powiedziała, że "Trzaskowski nie zmobilizował elektoratu Koalicji Obywatelskiej". - Uważam, że to jest jego potencjał na drugą turę - podkreśliła.
Zalewska przytoczyła też dane dotyczące liczby spotkań. - Mentzen chwalił się, że odwiedził ponad 300 powiatów, najwięcej w historii kampanii prezydenckich. Łącznie Mentzen i Braun to jest prawie 500 spotkań w różnych miejscach. Gdy dodamy do tego Karola Nawrockiego, to jest 750 spotkań - wyliczała dziennikarka.
- Dla porównania - Biejat, Zandberg i Hołownia odbyli w sumie 230 spotkań. W połączeniu ze spotkaniami Trzaskowskiego to 360 spotkań - wyliczała.
- Na pewno jest to siła i coś, co zaowocowało - uważa Konrad Piasecki.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Co może zrobić Trzaskowski?
Piasecki zwrócił też uwagę, że kandydat KO może "próbować powrócić do tych emocji z 2023 roku", kiedy rekordowo dużo osób poszło do urn. - Na pewno próba wskrzeszenia tych emocji sprzed półtora roku będzie bardzo trudna - przyznał dziennikarz.
- Właściwie on nie ma wyjścia. Jeśli ci wyborcy sprzed półtora roku się nie zmobilizują i nie pójdą do urn, to Rafał Trzaskowski nie ma szansy na zwycięstwo. Chyba że wydarzy się coś przedziwnego, jeśli chodzi o wyborców Mentena. Na wyborców Brauna bym na miejscu Rafała Trzaskowskiego nie liczył - analizował Piasecki.
Na kogo zagłosują wyborcy Mentzena?
Sławomir Mentzen (Konfederacja) uplasował się na trzecim miejscu z wynikiem 14,81 procent. Sam zapowiedział, że "pomoże wyborcom" w podjęciu decyzji, na kogo oddać głos, ale o szczegółach nie mówił.
Konrad Piasecki przypomniał, że w poprzednich wyborach prezydenckich głosy Krzysztofa Bosaka rozłożyły się pół na pół w drugiej turze. - Pytam polityków Konfederacji, czy to jest możliwe tym razem. Oni po cichu, ale też głośno mówią, że nie, bo wtedy była inna sytuacja. Elektorat Konfederacji nie lubi sytuacji, kiedy się domyka system. Nie lubią sytuacji, kiedy ich głos może przesądzić o tym, że cała władza spoczywa w rękach jednego ugrupowania politycznego - mówił Piasecki.